Z rozkładu jazdy pociągów zniknie 65 połączeń
Od 19 czerwca z rozkładu jazdy pociągów w Małopolsce mają zniknąć 32 połączenia. Tydzień później, na okres wakacji, zostaną zawieszone kolejne 33 kursy - podaje "Gazeta Krakowska".
12.06.2006 | aktual.: 12.06.2006 06:52
Małopolski Zakład Przewozów Regionalnych PKP twierdzi, że likwiduje połączenia, bo takie zalecenie wydał marszałek województwa, który jest organizatorem transportu kolejowego w regionie.
Nie wskazywaliśmy pociągów do likwidacji. Kolejarze podjęli decyzję bez naszej wiedzy i zgody - mówi rzecznik marszałka Zdobysław Milewski. Dostaliśmy tylko pismo informujące o tym, że 32 kursy znikną z rozkładów. Zarząd województwa zapozna się z nim w poniedziałek - dodaje.
To było zalecenie urzędu - twierdzi z kolei Beata Malec z Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Marszałek województwa doskonale wie, że musimy likwidować połączenia o najniższej frekwencji i najwyższym deficycie, bo nie mamy pieniędzy na ich utrzymywanie - tłumaczy gazecie.
Kolejarze wytypowali do likwidacji pociągi, z których korzysta mniej niż 70 pasażerów, a wpływy z biletów pokrywają mniej niż 40% kosztów kursu. Są to głównie połączenia na trasach: Skawina - Oświęcim, Nowy Sącz - Tymbark oraz Gorlice - Gorlice Zagórzany.
Ograniczenia wakacyjne będą dotyczyć przede wszystkim kursów z Krakowa do Tarnowa, Bielska-Białej i Skawiny. To już druga w tym roku likwidacja lokalnych połączeń kolejowych - przypomina dziennik. 1 kwietnia zawieszono 16 połączeń. Pod koniec maja kolejarze poinformowali marszałka, że 1 czerwca znikną z rozkładów jazdy 193 kursy. Skończyło się na likwidacji 32 połączeń i zawieszeniu kolejnych 33.
Według "Gazety Krakowskiej" likwidacja może grozić kolejnym połączeniom lokalnym. Wszystko przez brak porozumienia w sprawie samorządowych dotacji do PKP - samorząd wojewódzki jest gotowy dać 27 mln zł; a PKP Przewozy Regionalne żądają 62 mln zł. Skutek sporu jest taki, że na razie kolejarze nie otrzymali od marszałka ani złotówki. (PAP)