Z posłem do Brukseli
W darmowych wycieczkach do Brukseli,
zorganizowanych przez sześciu wielkopolskich
europarlamentarzystów, wzięło udział ponad 250 osób - donosi
"Gazeta Poznańska".
Rocznie europoseł może ufundować wyjazd 90 wybranym osobom. Za wycieczkę do stolicy Unii płaci Parlament Europejski. Wysokość ryczałtu zależy od odległości od Brukseli. W przypadku Poznania jest to około 130 euro na osobę. Suma ta wystarcza na pokrycie kosztów przejazdu i jeden lub dwa noclegi w skromnym hotelu. Prócz wizyty w Parlamencie Europejskim, uczestnicy zwiedzają miasto i inne unijne instytucje oraz słuchają wykładu o historii Unii Europejskiej. W ubiegłym roku wszyscy wielkopolscy posłowie wykorzystali przyznany im limit miejsc.
Ponieważ polscy europarlamentarzyści rozpoczęli kadencję w połowie roku, przysługiwało im dwa razy mniej miejsc niż innym deputowanym. Witold Tomczak z Ligi Polskich Rodzin był pierwszym posłem, który zaprosił swoich współpracowników do Brukseli. Kaliski poseł skorzystał z możliwości, mimo że, jak mówi, ma ambiwalentne odczucia, co do idei wycieczek. "Jej głównym celem jest propaganda na rzecz Parlamentu Europejskiego. Zapraszam ludzi, by się przekonali, że Unia to przerost biurokracji" - wyjaśnia Tomczak. Na wycieczkę poseł zaprosił przede wszystkim współpracowników wraz z rodzinami. Uczestników wyjazdu Tomczak określa jako "cichych bohaterów", zasłużonych dla Polski - informuje "Gazeta Poznańska".
Na młodzież stawia większość europosłów. Do stolicy UE pojadą laureaci konkursów oraz młodzi przedstawiciele biznesu, wytypowani przez współpracowników Marka Siwca. Wybrany na Śląsku lider poznańskiej LPR, Maciej Giertych, zaprasza na wycieczkę m.in. zwycięzców konkursów, organizowanych przez Młodzież Wszechpolską. Jan Kułakowski (UW) do Brukseli zaprosił 23 gimnazjalistów z Czarnkowa, biorących udział w przedstawieniu, poświęconemu Unii Europejskiej. Młodzi aktorzy wystawili przedstawienie w siedzibie parlamentu - pisze "Gazeta Poznańska".