Z polskim dowodem piwa nie kupisz
Polacy mają problem z kupnem alkoholu w
Wielkiej Brytanii. Niektóre sklepy nie uznają naszych dowodów jako
dokumentów stwierdzających pełnoletność - informuje "Życie
Warszawy".
24-letni Karol Plewiński chciał kupić polskie piwo w jednym z brytyjskich supermarketów. Gdy poproszono go o dokument potwierdzający jego pełnoletność, pokazał nasz nowy dowód.
To jednak nie wystarczyło. Sprzedawca stwierdził, że dokument - mimo że zawiera tłumaczenie po angielsku - nie jest wystarczający. Poprosił kupującego o paszport, którego ten przy sobie nie miał. Kłopoty Polaka opisała gazeta "York Press".
Nie rozumiem tej sytuacji, bo przecież na dokumencie jest tłumaczenie na angielski. Poza tym sam dowód wystarczy, by podróżować po całej UE, także by przekroczyć granicę Wielkiej Brytanii. Do tego z tym samym dowodem wcześniej już kupowałem piwo - mówi Polak. Sprzedawca tłumaczył mu, że zagraniczne dokumenty łatwo podrobić, a ich autentyczność trudno zweryfikować. Plewiński chciał rozmawiać z menedżerem sklepu, jednak nie znalazł on dla niego czasu.
"Życie Warszawy" zaznacza, że Wielka Brytania była jednym z trzech krajów UE (obok Irlandii i Szwecji), które bez żadnych ograniczeń otworzyły dla Polaków swój rynek pracy po naszym wejściu do UE 1 maja 2004 r.(PAP)