Świat"Z okien leciały ciała i drukarki" - 11 września 2001

"Z okien leciały ciała i drukarki" - 11 września 2001

11 września 2001 roku 19 terrorystów z Al-Kaidy porwało 4 samoloty pasażerskie. Dwa z nich terroryści skierowali na wieżowce nowojorskiego World Trade Center, w których każdego dnia pracowało blisko 50 tysięcy osób. Trzeci porwany samolot trafił w budynek Pentagonu w Waszyngtonie, czwarty - skierowany prawdopodobnie na Biały Dom, dzięki bohaterskiej postawie pasażerów nie doleciał do Nowego Jorku i rozbił się w okolicach Pittsburga w Pensylwanii.

"Z okien leciały ciała i drukarki" - 11 września 2001
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

Dla Informacyjnej Agencji Radiowej tragiczne wydarzenia w Nowym Jorku relacjonował między innymi Tomasz Deptuła, zastępca redaktora naczelnego polonijnego "Nowego Dziennika"

Polakom pomagali dziennikarze z rozgłośni polonijnych. Jedną z nich było Radio Super, nadające z New Jersey. Robert Skoczypiec, dziennikarz tej rozgłośni, znajdował się w zamkniętej strefie na dolnym Manhattanie, gdzie trwała akcja ratunkowa.

Do zamachów doszło w godzinach porannych, tuż przed rozpoczęciem pracy. Wielu osobom udało się uciec z World Trade Center, wiele innych zawdzięcza życie temu, że nie zdołały dotrzeć do biur mieszczących się w WTC. Wspomina jeden z naocznych świadków tragedii.

Przemysław Glaziak, który, w momencie wybuchu pracował w jednym biur mieszczących się w World Trade Center, przeżył zamach. W wywiadzie dla telewizji TVN 24 powiedział, że w momencie uderzenia pierwszego samolotu w jeden z wieżowców miał wrażenie, że cały budynek się przechylił.

Bardzo blisko miejsca tragedii na Manhatanie był także, pracujący od wielu lat w Nowym Jorku, ksiądz Ryszard Koper

Akcja poszukiwania ofiar trwała jeszcze wiele dni po tragedii. Mieszkanka Nowego Jorku, Jolanta Dobkowska, mówiła IAR jak przebiegały poszukiwania.

Podczas ataku na Pentagon, w budynku znajdowali się czterej polscy oficerowie. Kilka dni później opowiadali, że zawdzięczają życie amerykańskiemu generałowi, który umożliwił im ucieczkę z płonącego gmachu. Pułkownik Rafał Pęksa powiedział, że o zamachu terrorystów na World Trade Center, wojskowi dowiedzieli się z telewizji.

Pułkownik Tadeusz Krząstek opowiadał, że już wybiegając na korytarz zdał sobie sprawę, że Pentagon także stał się celem ataku terrorystycznego.

Do nowojorskich kościołów różnych wyznań zgłaszali się wstrząśnięci tragedią ludzie. W pobliżu ruin WTC, ludzie z całych Stanów Zjednoczonych rozpaczliwie szukali informacji o swoich zaginionych bliskich.

11 września mija 7. rocznica ataków terrorystycznych na Światowe Centrum Handlu, WTC, w Nowym Jorku. Tego dnia arabscy terroryści, posługując się porwanymi samolotami pasażerskimi, zaatakowali dwa wieżowce WTC, w których zginęły 2752 osoby. Podczas akcji ratunkowej poniosło śmierć ponad 300 strażaków i policjantów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)