"Z Niemcem by tak nie postąpili, ale z Rokitą tak"
Czy zachowanie Jana Rokity na lotnisku w Monachium to zdrada polskiego interesu? A może to linie lotnicze zachowały się niestosownie? Choć wrzawa wokół incydentu monachijskiego z udziałem byłego polityka Jana Rokity już dawno ostygła, to Internauci nie przestali dyskutować na temat incydentu. Prokuratura w Bawarii wydała nakaz aresztowania Rokity. Były polityk można zatrzymać wyłącznie na terenie Niemiec.
16.12.2009 14:40
Za sprawą Jana Rokity, który w czasie podróży liniami lotniczymi Lufthansa zaczął krzyczeć „Ratujcie! Niemcy biją!” hasło tozyskało nowe znaczenie. Kojarzy się z incydentem monachijskim z 10 lutego 2009 roku. Internauci różnie oceniają zachowanie byłego polityka.
Spadkobierca polskiej szlachty
AntiPiS pisze na forum, że przed aferą monachijską uważał Jana Rokitę za człowieka z klasą. Jednak po incydencie zmienił zdanie. „Nic tylko żenada” – pisze. „Zachował się, jakby nie wiedział co to honor” – dodaje skin.
Zachowanie byłego polityka nie zostało dobrze ocenione przez wielu Internautów. Jan to, co zrobił Rokita porównuje do sytuacji, w której chłop z widłami rzuca się na policjanta. „To zdrada polskiego interesu”- zgadza się ze swoim przedmówcą co do zachowania byłego posła lech.
Jeden z Internautów zauważa pewną niekonsekwencję w zachowaniu Rokity. Z jednej strony leciał klasą ekonomiczną, ale chciał przy tym trzymać swoje rzeczy w lukach bagażowych przeznaczonych dla klasy biznesowej. „Rokita jest za równością, ale sam jest równiejszy...” – podsumowuje zajście w samolocie mm. Według Internauty zachował się jak typowy polski awanturniczy przemądrzały szlachcic zagrodowy.
Kiepski dzień to nie wymówka
Wprawdzie niektórzy z Internautów bronią Rokity. Jednak nawet jeśli to czynią, to zauważają, że po sprawie poseł powinien przeprosić i cicho zamknąć sprawę. Dorsaj zauważa, że wprawdzie każdy może mieć gorszy dzień i zachować się żenująco, ale niewiele osób nie starałoby się zamknąć tego typu sprawy.
Jan Rokita powinien przestrzegać przepisów – pisze hotbird. Internauta pisze, że często podróżuje samolotem, ale nie ma w zwyczaju przebywać w klasie, na którą nie ma wykupionego biletu.
Na forum pojawiają się również wypowiedzi osób, które uważają, że były polityk zachował się właściwie. Jak pisze greta jego zachowanie na pokładzie samolotu było adekwatne do zaistniałej sytuacji. „Pasażer ma prawo wymagać od przewoźnika stworzenia odpowiedniego standardu podróży” – broni byłego polityka greta. Również b jest zdania, że pracownicy Lufthansy nie powinny reagować w taki sposób. „To nie był terrorysta, czy jakiś pijany. Z Niemcem tak by nie postąpili” – pisze b.
Wykorzystane w tekście opinie pojawiły się pod artykułem Magdaleny Grabowskiej pt. Żenada roku?