Z nieba pada brudny deszcz
Pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Piotrkowie zbadali, jakie zanieczyszczenia zawiera deszcz padający nad Łodzią. Okazuje się, że pod względem zawartości szkodliwych pierwiastków województwo łódzkie znajduje się na piątym miejscu w Polsce. Na pierwszym miejscu plasuje się Śląsk - pisze "Express Ilustrowany".
05.08.2006 07:35
Przebadaliśmy 16 województw - mówi Marzanna Krzemińska z delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. W łódzkiej deszczówce najwięcej stwierdziliśmy cynku, żelaza, kadmu, niklu, siarczanów i azotu amonowego. Wszystkie pierwiastki i związki pochodzą z zanieczyszczonego powietrza. Wchłonięte przez organizm, odkładają się w tkankach i mięśniach. Niewielkie ilości, zwłaszcza cynku i żelaza, nie powodują jednak żadnych dolegliwości - wyjaśnia.
Zdaniem fachowców, najbardziej szkodliwy dla zdrowia człowieka jest kadm, który w dużym stężeniu może powodować zatrucie. Nie ma norm określających, ile jakich pierwiastków może być w wodzie opadowej - mówi Marzanna Krzemińska. Na pewno jednak te, które znajdują się w deszczu, nie są szkodliwe dla zdrowia, ponieważ przez skórę nie dostają się do organizmu - zapewnia.
Tak więc bezpiecznie można myć w deszczówce włosy, nie wolno jej jednak pić. Mikroelementy z takiej wody wnikają natomiast do gleby, a stamtąd przedostają się do warzyw. Kadm czy siarczany mogą znajdować się m.in. w marchwi, burakach, kalarepie, pietruszce, ziemniakach. To jednak zdaniem specjalistów także niegroźna dawka. Badania deszczu prowadzone są co miesiąc. Zwykle zawartość pierwiastków w nim jest podobna. Po suszy jednak w wodzie jest więcej pyłu - informuje "Express Ilustrowany". (PAP)