Z migreną poczekaj do... września
Pacjenci, którzy cierpią na migrenę na wizytę u lekarza muszą czekać do jesieni. To skandal! - oburzają się łodzianie. I mają rację. Bo jak przez kilka miesięcy mają znosić silny ból głowy?
25.02.2004 | aktual.: 25.02.2004 09:13
W Ośrodku Leczenia Migreny przy szpitalu im. Barlickiego, jedynym w regionie łódzkim, zapisuje się pacjentów dopiero na wrzesień br. Wszystkie wcześniejsze terminy są już dawno zajęte.
- Mam silne bóle głowy od ponad 10 lat - mówi Barbara Janikowska. - Ostatnio dolegliwości powtarzają się coraz częściej i trwają trzy dni. Trudno to wytrzymać. Jestem zaskoczona i zaniepokojona tak długim oczekiwaniem na wizytę u specjalisty.
Codziennie w Ośrodku Leczenia Migreny zapisuje się do lekarza co najmniej trzech nowych pacjentów. W kolejce czeka ponad 500 osób z Łodzi, Piotrkowa Trybunalskiego, Tomaszowa Mazowieckiego, a nawet ze Śląska. Przyjmuje trzech lekarzy, którzy mają pełne ręce pracy. W ubiegłym miesiącu skorzystało z pomocy specjalistów prawie 140 chorych.
Kolejki do specjalistów leczących migrenę związane są z brakiem pieniędzy przyznawanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia oraz likwidacją w Łodzi poradni neurologicznych, które konsultowały pacjentów zgłaszających się z bólami głowy. Obecnie działają tylko trzy takie placówki w szpitalach: Barlickiego, Jonschera i Kopernika.
- Przybywa pacjentów cierpiących na migrenę - mówi dr Agnieszka Durko, szefowa Ośrodka Leczenia Migreny przy szpitalu im. Barlickiego. - Jest to samoistny ból, który nie stanowi zagrożenia dla życia pacjenta, ale powoduje cierpienie i dezorganizuje jego działanie. Migrenie sprzyjają m. in. nieodpowiedni tryb życia, przemęczenie, stres, a nawet niewłaściwy sposób odżywiania.
(ew)