Z malutkim dzieckiem w środku nocy zostali pod drzwiami
Pijani rodzice z 13-miesięcznym chorym dzieckiem w środku nocy nie mogli dostać się do mieszkania w Warszawie. Zgubili klucze. Zgłosili to na policję. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce okazało się, że dziecko potrzebuje pomocy lekarskiej i powinien trafić natychmiast do szpitala.
Lekarz pogotowia zdecydował, że chłopczyk z ostrym zapaleniem ucha środkowego powinien trafić do szpitala. Jego rodzice natomiast zostali przewiezieni do izby wytrzeźwień. Mieli po dwa promile alkoholu we krwi. Najprawdopodobniej zostanie im przedstawiony zarzut narażenia dziecka na utratę życia i zdrowia.
Nieodpowiedzialni rodzice narazili swojego chorego 13-miesięcznego synka na utratę zdrowia bądź życia. Przed północą, w stanie upojenia alkoholowego wracali z małym Wiktorkiem do domu. Kiedy stanęli pod drzwiami, okazało się, że nie mają czym ich otworzyć.
Fakt, że zgubili klucze postanowili zgłosić na policję. Przybyłym na miejsce funkcjonariuszom oświadczyli, że nie mogą się dostać do mieszkania. Policjanci niezwłocznie wezwali do chorego chłopczyka pogotowie ratunkowe. Lekarz zdecydował, że dziecko należy hospitalizować. Z ostrym zapaleniem ucha środkowego Wiktorek został przewieziony do szpitala. Jak się okazało, matka miała w torebce niezrealizowaną receptę, wypisaną na dziecko.
Pijani rodzice trafili do izby wytrzeźwień. Badanie wykazało, że mieli po dwa promile alkoholu we krwi. Dziś matką chłopca 35-letnią Ewą S. i jego ojcem 42-letnim Janem K. zajmą się śledczy. Najprawdopodobniej zostanie im przedstawiony zarzut narażenia dziecka na utratę życia i zdrowia.