"Z Kaczyńskim poszłabym do psychiatry"
- Nie ma ludzi z gruntu złych. Kaczyński jest rozgoryczony, rozbity, może nawet chory. Działa przeciw sobie. Nie musiałby do mnie przychodzić, wystarczyłoby żeby zadzwonił. Ja wtedy wzięłabym go do psychologa albo psychiatry, kogoś kto mógłby mu pomóc - powiedziała w rozmowie z TVP Info Henryka Krzywonos-Strycharska, sygnatariuszka porozumień sierpniowych.
Legenda Solidarności jest zdania, że Jarosław Kaczyński nie ma przyjaciół. - Bo przyjaciele biorą kogoś im bliskiego pod ramię, załatwiają psychologa. Pomagają. Ja swojemu przyjacielowi nie pozwoliłabym zachowywać się w ten sposób - mówi.
- Ostatnio siedzę w towarzystwie i słyszę, jak ktoś opowiada, że prezes PiS chyba jest wciąż na prochach. Ale mnie to nie obchodzi czy on bierze leki, czy nie. Jarosław Kaczyński nie ma prawa znieważać ludzi - mówi Henryka Krzywonos-Strycharska.
Sygnatariuszka porozumień sierpniowych, która w ubiegłym roku na XXX Zjeździe Solidarności stanęła w obronie "premiera Mazowieckiego, i Tuska, no i Lecha Kaczyńskiego" i zaprotestowała przeciwko "dzieleniu Polski" przez Jarosława Kaczyńskiego, mówi, że to wydarzenie wywołało zupełnie niepotrzebny dla niej rozgłos. - Do tego całego rozgłosu podchodzę z dystansem - podkreśla.