Z igły widły
Nie wypada żeby państwo polskie proklamowało prawo do posiadania obywatelstwa cudzego - uważa prezes "Wspólnoty Polskiej" prof. Andrzej Stelmachowski, który dla "Wirtualnej Polski" komentuje ustawę o obywatelstwie:
"Moim zdaniem o wiele lepsza jest poprawka senacka, ale też nie do końca. Składa się ona z dwóch części. Część pierwsza proklamuje prawo do posiadania obcego obywatelstwa, co osobiście uważam za niezwykle nieszczęśliwe sformułowanie i wielka szkoda, że Senat takie sformułowanie przyjął. Nie wypada żeby państwo polskie proklamowało prawo do posiadania obywatelstwa cudzego. To nie jest rolą naszych organów państwowych.
Natomiast druga część artykułu w brzmieniu senackim jest bardzo dobra. Ona powiada, że jeżeli jest przypadek, że dana osoba ma więcej niż jedno obywatelstwo (może mieć ich i kilka), to wówczas w zakresie obowiązków i praw w stosunku do państwa polskiego, stosuje się przepisy polskie, chyba że co innego wynika z przepisów innych ustaw lub umów i zwyczajów międzynarodowych.
Zapis ten, zaproponowany na posiedzeniu jednej z komisji senackich przez przedstawiciela MSWiA, wiceministra Stachańczyka, jest bardzo dobra formułą. Wychodzi z założenia, że w przypadku osoby posiadającej kilka obywatelstw, w zakresie jej praw i obowiązków w stosunku do państwa polskiego stosuje się przepisy polskie.
Nieszczęście polega na tym, że Senat, w ramach jednej poprawki, przyjął zapis dobry i zły, a Sejm uznał, że nie ma możliwości częściowego przyjęcia tego artykułu. Ideałem byłoby gdyby artykuł 4 ustawy składał się tylko z jednego, drugiego ustępu poprawki senackiej, którego brzmienie przedstawiłem.
Zamieszanie wokół ustawy i protesty Polonii wzięły się nieszczęśliwej instrukcji, która zabraniała wbicia wizy polskiej do obcego paszportu, jeżeli dana osoba ma obywatelstwo polskie. O tym, czy dana osoba ma obywatelstwo polskie czy nie decyduje tzw. prawo krwi. Narodowość się dziedziczy od rodziców. W Ameryce obowiązuje prawo terytorialne, zgodnie, z którym obywatelem USA jest ten, kto się urodził na terenie USA.
Jeśli chodzi o zatrzymania na granicy, to uważam, że problem miała niewielka grupa osób, w stosunku do ogółu. W tym przypadku robi się trochę "z igły widły", co oczywiście nie oznacza że problem nie istnieje.
W imieniu "Wspólnoty Polskiej" w sprawie ustawy interweniowałem dwukrotnie. Prezentowałem również swoje stanowisko na forum komisji sejmowej. Towarzyszyłem też delegacji przedstawicieli Polonii do wicemarszałka Sejmu Jana Króla i przedłożyłem odpowiedni memoriał". (not. how/pat)
Prof. Andrzej Stelmachowski - były Marszałek Senatu, prezes "Wspólnoty Polskiej"