Z hodowli uciekło 690 tys. łososi. Rybom podawano groźne antybiotyki
Z należącej do norweskiej firmy hodowli łososi na południu Chile uciekło na wolność około 690 tys. ryb, którym podawano antybiotyki nienadające się do spożycia przez ludzi; grozi to poważnymi szkodami dla środowiska - informuje w piątek AFP.
Hodowla Punta Redonda należąca do norweskiej grupy Marine Harvest to największy producenta łososi hodowlanych na świecie. Sztorm w rejonie Los Lagos uszkodził ich klatki z łososiami w trakcie transportu.
Jak informuje PAP, chilijska rządowa agencja ds. środowiska (SMA) chce, by w ramach "tymczasowych pilnych kroków" nakazano "wstrzymanie działalności" hodowli na 30 dni "w celu zapobiegawczym".
Dodatkowo norweska firma może zapłacić nawet 7 mln dolarów kary.
Antybiotyki szkodliwe dla ludzi
Jednocześnie krajowa służba rybołówstwa i rolnictwa Sernapesca złożyła w SMA skargę na Marine Harvest "ze względu na możliwe uchybienia" w hodowli m.in. w zakresie bezpieczeństwa. AFP podkreśla, że norweskiej firmie może grozić kara w wysokości 7 mln dolarów i nakaz definitywnego zamknięcia ośrodka.
Część z ryb, które uciekły, udało się odłowić, ale to zaledwie kilka procent.
Według rządu Chile oraz ekologów jest to poważne i bezprecedensowe wydarzenie. Największym problemem jest to, że łososiom podawano antybiotyk stosowany jedynie przez weterynarzy, którego nie powinni spożywać ludzie. Łososie mogą nadal mieć w sobie "pozostałości antybiotyków", które po zjedzeniu przez człowieka mogą wywołać poważne reakcje, zwłaszcza u osób uczulonych na zawarte w nich substancje.
Zobacz także: Pierwszy dzień wakacji. Sprawdzamy jak Polacy wypoczywają nad Bałtykiem
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_