Z czego żyje polski student?
Przeciętny polski student dostaje miesięcznie około 89 euro stypendium, tymczasem Norweg - 1799 euro, czyli prawie 7 tys. zł! Nic więc dziwnego, że Polscy studenci są najbardziej zapracowani w Europie. Nie stronią od pracy fizycznej i to za najniższe stawki. Coraz częściej twierdzą też, że w ogóle nie interesuje ich imprezowanie.
- Ze znajomymi spotykam się tylko w soboty, ale o całonocnej zakrapianej imprezie nie ma mowy, bo w niedziele pracuję – mówi Joanna, która w przyszłym roku kończy zarządzanie na Uniwersytecie Gdańskim, pracuje jako menedżerka restauracji. Jak twierdzi, czasu na imprezowanie nie ma też w inne dni.
Podobnie mówi Jarek, który jesienią będzie się bronił na politechnice, kończy właśnie matematykę. W zawodzie nie mógł znaleźć pracy. Ale też nie stać go na to, żeby nic nie robić. Układa towar w magazynie jednego z supermarketów. Pracuje na czarno.
- Nie pamiętam kiedy ostatnio byłem z kolegami na meczu czy na piwie. Rachunki same się nie zapłacą. Muszę pracować. Niestety płacą marnie, mam na rękę ledwo 700 zł, czasem szef dorzuci stówkę lub dwie. Cały czas szukam „normalnej” pracy – opowiada, w magazynie pracuje już od ponad roku, jak mówi, po prostu musiał nauczyć się godzić naukę z zarobkowaniem, bo innego źródła dochodu nie ma.
Polski żak w trakcie studiów licencjackich na naukę i pracę poświęca łącznie 50 godzin tygodniowo. Jeszcze więcej na studiach magisterskich – bo aż 53 godziny. To plasuje nas na drugim miejscu europejskiego rankingu, zaraz za Portugalczykami, których tydzień nauki i pracy wynosi odpowiednio 55 i 56 godzin – wynika z badań Eurostudent, w ramach których sprawdzano kondycję ekonomiczną studentów we wszystkich krajach Unii Europejskiej.
W trakcie studiów licencjackich Polak pracuje 19 godzin tygodniowo, zaś na studiach magisterskich - 25. Młodzi ludzie muszą pracować, by się utrzymać – stypendia są dla nich najczęściej niewystarczające: przeciętny polski żak dostaje miesięcznie około 89 euro stypendium, tymczasem Norweg - 1799 euro, czyli prawie 7 tys. zł.
- Dlatego też ten wizerunek studenta, który balanguje do białego ranka i na wykłady idzie wprost z pubu, bardzo się zmienia. Niewielki odsetek studentów odpoczywa podczas wakacji. Takich, którzy mogą sobie pozwolić na podróżowanie czy leniuchowanie przez całe lato, jest może 15 proc. Młodzi ludzie w lecie, najczęściej część wakacji przeznaczają na wypoczynek, a część na pracę i to taką poniżej kwalifikacji – mówi dr Janusz Susin, psycholog społeczny.
Studenci poszukiwani są najczęściej do obsługi call center, inwentaryzacji, obsługi klienta czy też jako hostessy lub animatorzy. Wielu znajduje pracę na placach budów. Badania wskazują też, że w Polsce świeżo zatrudniony młody człowiek zarabia średnio 1,9 tys. zł. Idąc do pierwszej pracy w województwie warmińsko-mazurskim otrzymuje ok. 1,4 tys. zł. To mniej niż np. w województwie podkarpackim i kujawsko-pomorskim (1,5 tys. zł), lubelskim, podlaskim czy lubuskim (1,6 tys. zł). Najlepiej wypadają zarobki debiutantów w Małopolsce. Tam na starcie młody człowiek dostanie ponad 2,3 tys. zł. Tak wynika z raportu przygotowanego przez firmę Sedlak&Sedlak. W badaniu brano pod uwagę zarobki internautów - z innych badań wynika zaś, że wielu młodych godzi się pracować za mniej niż tysiąc złotych (chodzi o pracę 8 - godzinową).
Pracodawcy bronią się, że proponowane wynagrodzenie to konsekwencja umiejętności, jakie mają do zaoferowania osoby podejmujące pracę. A te nie idą w parze z oczekiwaniami. Z raportu przygotowanego przez firmę Deloitte, która przepytała studentów i absolwentów uczelni publicznych w dużych miastach, wynika że oczekują oni w pierwszej pracy „na rękę” 2,5 tys. zł.
Młodzi uważają też, że chcąc zapewnić sobie dobrą przyszłość, powinni jak najszybciej wejść na rynek pracy. Dlatego zgadzają się na pracę za darmo – w ramach staży i praktyk, które często są zwykłym wyzyskiem.
Co trzeci uczestnik badania Deloitte i SGH pozytywnie ocenia stopień, w jakim studia przygotowują go do wykonywania zawodu. To najniższy odsetek z pięciu badanych krajów. W Czechach i na Łotwie zadowolonych jest większość badanych.
- Wyniki te wskazują na konieczność przeprowadzenia głębokich zmian w systemie szkolnictwa wyższego i programach kształcenia w szkołach wyższych regionu. Pozytywnie można odebrać gotowość i motywację studentów do rozwoju praktycznych umiejętności również poza murami uczelni – komentował dr Tomasz Rostkowski, ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, Katedra Rozwoju Kapitału Ludzkiego.
75 proc. ankietowanych Polaków najczęściej zaczyna karierę zawodową w krajowych firmach, wykonując obowiązki choćby lekko związane z kierunkiem studiów – wynika z badania Deloitte i SGH. 57 proc. respondentów podejmuje się też prac dorywczych, a 46 proc. angażuje się w studenckie koła naukowe. 39 proc. decyduje się na zatrudnienie niezwiązane z kierunkiem studiów.
Pracę za granicą związaną z kierunkiem studiów podejmuje tylko 6 proc. studentów, a jakąkolwiek pracę poza krajem – 13 proc.
Krzysztof Winnicki/ak