Z "Big Brothera" do ministerstwa?
Gwiazda "Big Brothera", a obecnie jeden z
najbardziej leniwych posłów SLD, zamarzył o tece ministra. Z
chęcią zostałby następcą Marka Pola. "Jestem merytorycznie
przygotowany" - oświadczył. Czy Sebastian Florek poradziłby sobie w Ministerstwie Infrastruktury? - zastanawia się
"Fakt".
17.02.2004 | aktual.: 17.02.2004 12:17
Jeśli nawet przygotowanie Florka nie jest tak duże, gorszym ministrem od Pola nie będzie. A na pewno będzie weselej. Jak wyglądają kompetencje Sebastiana Florka? Florek skończył Akademię Rolniczo-Techniczną w Olsztynie, ma olbrzymie gospodarstwo. Przechwala się, że jest ono warte 5 mln zł - informuje "Fakt".
Florek z wielkim zaangażowaniem rozprawia o rzeczach, którymi zajmuje się właśnie minister Marek Pol. "Autostrady? Zbuduję, a pieniądze na budowę znajdę likwidując szarą strefę w sprzedaży paliw" - mówi Florek. "Kolej? Będę dotował" - wylicza.
Do tej pory Florek nie dał się poznać jako dobry polityk. W Sejmie przez ponad dwa lata wystąpił tylko raz. Ale i to jest jego atutem. Przynajmniej nic nie zepsuje - pisze "Fakt". (PAP)