PolskaZ archiwum K

Z archiwum K


W podziemiach zamku w Książu mogą się znajdować bezcenne dokumenty Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy.

08.05.2006 | aktual.: 08.05.2006 10:15

Sekrety końca tyranii Adolfa Hitlera? Tajne archiwa najbardziej zbrodniczej organizacji III Rzeszy? Skarby zagrabione podczas II wojny światowej, uchodzące za bezpowrotnie stracone? Jakie tajemnice kryje zamek w Książu, niedaleko Wałbrzycha? Wkrótce rozpoczną się tam odwierty, mające doprowadzić do odkrycia podziemnych pomieszczeń, powstałych w czasie II wojny światowej. Czy poszukiwacze odnajdą tam archiwa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA), czyli administracyjnej nadbudówki SS, gestapo oraz Kripo? Liczy na to m.in. Bogusław Wołoszański, dziennikarz, tropiciel zagadek z okresu II wojny światowej.

- Odnalezienie archiwum RSHA byłoby nie tylko sensacją, ale całkowicie mogłoby zmienić nasze spojrzenie na wiele spraw dotyczących wojny i nazizmu. Są w tym archiwum dane o operacjach tajnych służb niemieckich, o siatkach szpiegowskich, o zdrajcach - mówi "Wprost" Wołoszański. Na zamku w Książu dogląda on realizacji filmu opartego na swojej powieści "Twierdza szyfrów".

- W listopadzie ubiegłego roku dostałem od Piotra Kruszyńskiego [badacz-archiwista mieszkający w Niemczech] plan zamku wykonany najprawdopodobniej w latach 40. XX wieku. Wynika z niego, że na poziomie piwnic znajdują się pomieszczenia, do których po zakończeniu wojny nikt nie dotarł. A ponieważ na temat Książa, podobnie jak Wałbrzycha i Gór Sowich, krąży wiele sensacyjnych opowieści, związanych z czasami II wojny światowej, postanowiłem wyjaśnić chociaż jedną z nich - mówi Jerzy Tutaj, prezes spółki Zamek Książ. Pracami kierują eksperci z pracowni archeologiczno-architektonicznej Niegoda. Z porównania odnalezionych planów przedwojennych i powojennych wynika, że brakuje trzech podziemnych pomieszczeń. Badania elektrooporowe nie dały rezultatów, bo podłogi nie przepuszczają prądu. Użyto więc georadaru i okazało się, że są anomalie, które mogą wskazywać na istnienie zagruzowanych bądź pustych pomieszczeń.

Tunele Hitlera

Książ to jeden z największych zamków w Europie, trzeci pod względem wielkości w Polsce. I jeden z najbardziej tajemniczych. Pierwszy zamek powstał w latach 1288-1291 z inicjatywy księcia Bolka I. W następnych wiekach był konsekwentnie rozbudowywany. Jest nazywany "perłą Śląska". Należał do potężnego rodu Hochbergów. W 1941 roku władze III Rzeszy skonfiskowały zamek, a paramilitarna organizacja Todta zabrała się do przerabiania rezydencji na kwaterę główną Hitlera. Setki jeńców pod okiem 35 nazistowskich architektów zmieniało wnętrza pełnej przepychu rezydencji w solidną budowlę w nazistowskim stylu: z potężnymi kolumnami, prostym, surowym wykończeniem, nielicznymi ozdobami. Z salonów usuwano obrazy, przemalowywano komnaty. Demolowano i rozkradano zabytkowe wnętrza. Dziś wiadomo, że zamek zniszczono wówczas w 90 proc. Część piwnic zajęła policja, parter przeznaczono na kancelarię.

W skałach pod zamkiem Niemcy wyrąbali ogromne tunele, którymi swobodnie mogły się poruszać ciężarówki. Przed zamkiem wykuto szyb - głęboki na 50 metrów, o średnicy sześciu metrów. - Niektórzy badacze sądzą, że te podziemia mogą się ciągnąć aż do kompleksu Riese (Olbrzym) w Górach Sowich, czyli systemu fabryk stworzonych w wielkiej tajemnicy w czasie II wojny światowej - mówi Jacek Duszczak z Głuszycy, penetrujący od lat sztolnie w Sowich Górach. Byłoby to logiczne, bo Hitler mógłby się w ten sposób szybko przemieszczać nie zauważony. Jeden z więźniów pracujących przy budowie Riese wspominał o rozmowie dwóch esesmanów: "Mówili, że od zamku do sztolni prowadzi betonowy tunel, którym jeździ kolejka z wagonikami. Tą kolejką ich szefowie przyjeżdżali na inspekcje. Esesmani zapewniali, że do Wałbrzycha tylko drogami i koleją jest daleko, a tunelem zaledwie kilkanaście kilometrów".

Joanna Lamparska

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)