Youtube usunął nagrania z wezwaniem do świętej wojny
Portal internetowy YouTube usunął ze swych stron nagrania zawierające wezwania do świętej wojny radykalnego imama Anwara al-Awlakiego - poinformował dziennik "New York Times" na swej stronie internetowej.
04.11.2010 | aktual.: 04.11.2010 12:14
Urodzonemu w Stanach Zjednoczonych imamowi, który mieszka w Jemenie i ma podwójne obywatelstwo, zarzuca się udział w przygotowaniach do wielu zamachów. Oskarżono go w Jemenie zaocznie o podżeganie do zabójstwa cudzoziemców pod sztandarem Al-Kaidy.
Czytaj również: Chciała zabić polityka, bo zobaczyła kazanie w internecie
Nastąpiło to kilka dni po tym, gdy w samolotach lecących do USA odkryto przesyłki z ładunkami wybuchowymi. Według organów prowadzących śledztwo zostały one wysłane przez domniemanych dżihadystów w Jemenie.
Po protestach przedstawicieli władz brytyjskich i amerykańskich YouTube wycofał część z setek nagrań ukazujących imama Awlakiego - pisze "New York Times".
"Internetowy bin Laden"
Demokratyczny parlamentarzysta z Nowego Jorku Anthony Weiner wysłał w ubiegłym tygodniu list do kierownictwa YouTube, w którym Awlakiego określił jako "internetowego Bin Ladena".
- Nie ma żadnego powodu, byśmy dawali takich zabójcom jak Awlaki dostęp do jednej z najważniejszych istniejących trybun, aby mógł wzniecać kolejne akty przemocy wewnątrz naszych granic czy w jakiejś innej części świata - ocenia Weiner na swojej stronie internetowej.
Duchowy doradca zamachowców
Awlaki był "duchowym doradcą" trzech spośród 19 zamachowców-porywaczy samolotów z 11 września 2001 roku. Spotkał się z Nigeryjczykiem oskarżonym o próbę zamachu na samolot pasażerski amerykańskich linii Northwest 25 grudnia 2009 roku. Korespondował również z amerykańskim psychiatrą, majorem Nidalem Hasanem, sprawcą strzelaniny w Ford Hood, w której w listopadzie 2009 roku zginęło 13 osób.
Zobacz zdjęcia: Fanatycy, którzy zebrali krwawe żniwo