Wznowiono proces policjanta oskarżonego o spowodowanie wypadku
Proces policjanta oskarżonego o spowodowanie
w 2002 roku wypadku drogowego, w którym zginęła 19-letnia
dziewczyna, a druga została ranna, został wznowiony
przed Sądem Rejonowym w Lubinie (Dolnośląskie).
Przyczyną półtorarocznej przerwy w procesie było oczekiwanie na dodatkową, trzecią opinię biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych.
Prokurator Joanna Szymczak-Skiba, podkreśliła, że trzecia opinia jest bardzo obszerna i jednoznaczna oraz wystarczająca do rozstrzygnięcia sprawy. Obrońca oskarżonego policjanta wniósł jednak o kolejne ekspertyzy. Sąd odrzucił jego wniosek zgadzając się jedynie na przesłuchanie biegłych.
Sąd zarządził też przeprowadzenie 30 marca eksperymentu sądowego na miejscu zdarzenia. Ma on pomóc ustalić, jaką kierowca miał widoczność i z jakiej odległości był w stanie zauważyć pieszych - powiedział sędzia Witold Cieślik.
Toczący się w sprawie śmierci 19-latki proces zakończył się w październiku 2004 roku - strony wygłosiły mowy końcowe, a w listopadzie sąd miał ogłosić wyrok. Zamiast tego ponownie otworzył przewód sądowy i w związku z wątpliwościami postanowił uzupełnić postępowanie dowodowe o nową, trzecią opinię biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków.
Mam nadzieję, że ten koszmar się skończy. W tragedii tej straciłam kuzynkę, sama zostałam poturbowana - powiedziała poszkodowana w wypadku Agnieszka Szymela. Matka ofiary, Anny Machnik, wyraziła nadzieję, że przedłużające się postępowanie w końcu doprowadzi do "wydania sprawiedliwego wyroku". Kobieta jest oskarżycielem posiłkowym w sprawie. Proces odroczono do 12 kwietnia.
Do wypadku doszło 14 września 2002 roku. Według prokuratury, Henryk S., późnym wieczorem wracając po służbie swoim samochodem, naruszając zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego zjechał na przeciwny pas jezdni i uderzył w prawidłowo idące poboczem dziewczyny. Następnie uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając im pomocy. Henryk S., funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Głogowie, został zawieszony.
Oskarżony, podczas śledztwa i procesu, nie przyznawał się do winy. Tłumaczył, że poczuł, iż coś uderzyło w jego auto, myślał jednak, że ktoś mógł rzucić w nie kamieniem.
Henrykowi S. za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę oraz nieudzielenie pomocy ofiarom, grozi do 8 lat pozbawienia wolności.