Wznieśli barykady i walczą z policją. "Rewolucja" antyszczepionkowców na Gwadelupie
Od czwartku na Gwadelupie, karaibskiej wyspie należącej do Francji, trwają zamieszki wywołane przez antyszczepionkowców. Na ulicach wzniesiono barykady, dochodzi do starć z policją. W stolicy wyspy, Pointe-a-Pitre, postrzelono żandarma. Jak do tej pory, jak podaje AFP, w związku z zajściami aresztowano jedynie 6 osób.
W czwartek kierownictwo organizacji przeciwnych szczepieniom na COVID-19 wezwało wszystkich mieszkańców Gwadelupy do przyłączenia się do protestów i gromadzenia się wszędzie tam, gdzie to możliwe: na ulicach i przed firmami.
Antyszczepionkowcy wznieśli barykady przy supermarketach i przed niektórymi stacjami benzynowymi. Protestujący atakują policjantów i lekarzy, obrzucając ich kamieniami i koktajlami Mołotowa.
Około 40 osób próbowało wedrzeć się do budynku administracyjnego Centrum Medycznego Basse-Terre, poinformowała AFP dyrektor szpitala Christine Wilhem.
Według policji, demonstranci zostali "odparci na kilka kilometrów", ale wznieśli nowe barykady i zablokowali główne drogi. Nad wyspą latają policyjne helikoptery.
Stan zagrożenia sanitarnego
5 stycznia 2022 roku francuski rząd ogłosił stan zagrożenia sanitarnego we francuskich terytoriach zamorskich: na Gwadelupie, Gujanie, Majotcie, Saint-Martin i Saint-Barthelemy. To posunięcie zostało wywołane pojawieniem się wariantu Omikron, który spowodował na Karibach znaczny wzrost zakażeń COVID-19.
Stan zagrożenia sanitarnego został wprowadzony dekretem. Stwierdza on, że "biorąc pod uwagę możliwości szpitalne tych terytoriów i zasięg szczepień ich ludności, obecna fala epidemii COVID-19 stanowi katastrofę zdrowotną, zagrażającą (...) zdrowiu ludności (…)".
Gwadelupą, mocno dotkniętą w lipcu i sierpniu czwartą falę COVID-19, od półtora miesiąca wstrząsają protesty społeczne przeciwko obowiązkowi szczepień.
Tymczasem jedynie 40 proc. populacji wyspy otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepionki. - Przy tak niskim poziomie wyszczepienia populacji znacznie wzrasta ryzyko rozwoju poważnych postaci choroby i może szybko doprowadzić do nasycenia lokalnych struktur szpitalnych - stwierdzono w dekrecie.
Na Gwadelupie już na początku stycznia obłożenie łóżek szpitalnych wynosiło 80 proc.
- Sytuacja we Francji, dotkniętej falą Omikron, znacznie ogranicza możliwości wysyłania posiłków lub organizacji ewakuacji medycznych z Karaibów - podkreślono w dokumencie. Dekret pozwala prefektom wprowadzać dalsze restrykcje sanitarne, m.in.: zakazujące wyjścia poza miejsce zamieszkania czy godzinę policyjną.
Źródło: Katarzyna Stańko/PAP