03-04-2008 03:10
Wzięli ślub na... porodówce
Zamiast sukni była koszula nocna, zamiast ślubnych ozdób - wbity w żyłę wenflon. Urzędniczka stanu cywilnego udzieliła ślubu na porodówce krakowskiego szpitala. Panna młoda zaczynała właśnie rodzić, informuje "Dziennik Polski".
Prawo zezwala na udzielenie ślubu poza urzędem w razie choroby. Wprawdzie ciąża nie jest chorobą, ale była możliwość skorzystania z tego przepisu - mówi Jolanta Smołka, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Krakowie, która na prośbę o rok starszego od narzeczonej pana młodego, pojechała do szpitala i połączyła młodych węzłem małżeńskim.
Po godz. 13 przyszedł na świat chłopiec; ważył 3,6 kg i mierzył 55 cm. (PAP)
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.