Wyzywali "na solo" i grozili, że "wj.bią". Młodzież Wszechpolska zaatakowała demonstrantów
Do groźnego zdarzenia miało dojść w niedzielę w Warszawie. Grupka osób z Młodzieży Wszechpolskiej miała śledzić uczestników demonstracji zorganizowanej po pobiciu członka KOD w Radomiu. Narodowcy mieli grozić pobiciem.
"Niedzielne popołudnie w stolicy kraju, główna ulica miasta o 17.15. Udaję się na kawę z 3 kolegami po demonstracji w zw. z pobiciem w Radomiu przez Młodzież Wszechpolską" - relacjonuje Klementyna Suchanow z Międzynarodowego Strajku Kobiet. Narodowcy mieli wejść za uczestnikami protestu do lokalu gastronomicznego i grozić im pobiciem. "przez całą długą salę ruszają swoim á la prężnym krokiem, otaczają nas przy stoliku i zaczynają wzywać »na solo«" - pisze Suchanow.
Narodowcy szczególnie upatrzyli sobie jednego uczestnika demonstracji. Grozili, że mu "wj.bią", jeżeli znów zobaczą go na Mokotowie. Suchanow w reakcji na agresję członków MW wezwała obsługę. Relacjonuje, że zachowanie narodowców wywołało szok u klientów lokalu, szczególnie wstrząśnięta miała być starsza pani siedząca przy stoliku obok. Zdarzenie miała nagrywać dziewczyna z Młodzieży, która "z uśmieszkiem na twarzy odchodzi od naszego stolika ostatnia". Przedstawicielka Strajku Kobiet ubolewa także nad przyzwoleniem na takie zachowanie. Zapewnia przy tym, że sprawę zgłoszono poicji i udało się ustalić tożsamość jednego z agresorów.