Wyzysk za bankowym okienkiem
Działające w Polsce banki odnotowują rekordowe zyski, w ubiegłym roku zarobiły 9,2 mld zł (wg. GUS). Nie towarzyszy temu poprawa warunków zatrudnienia w tej branży. Wręcz przeciwnie - uważa "Trybuna".
Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) odkryła w trakcie ubiegłorocznych kontroli setki przypadków wyzysku pracowników banku.
Nieprawidłowe prowadzenie ewidencji czasu pracy, niewypłacanie lub zaniżanie wynagrodzenia za nadgodziny, nieudzielanie urlopów wypoczynkowych, źle skonstruowane umowy z zatrudnionymi i przekraczanie dziennego wymiaru czasu pracy - to najczęstsze nieprawidłowości, jakie wykazały kontrole PIP.
Osoby zatrudnione w bankach boją się bezrobocia. Dlatego wiele z nich godzi się na pogarszające się warunki pracy - ocenia poseł Stanisław Szwed (PiS), przewodniczący Rady Ochrony Pracy.
Banki przeznaczają ogromne pieniądze na reklamę, a jednocześnie twierdzą, że nie mają środków na zapewnienie elementarnych warunków pracy, przestrzeganie przepisów bhp i płacenie ludziom za nadgodziny - mówi Szwed.
Kontrole PIP objęły w 2005 roku osiem central, ponad 80 placówek i oddziałów zatrudniających łącznie ok. 16 tys. osób, w tym ponad 11 tys. kobiet. Skala nieprawidłowości, jak stwierdza główna inspektor pracy Barbara Borys-Szopa, wzbudziła niepokój.
W efekcie kontroli PIP wyegzekwowano na rzecz ponad 2 tys. pracowników 1,145 mln zł z tytułu niewypłaconych wynagrodzeń i świadczeń ze stosunku pracy. Zaległych urlopów udzielono 669 pracownikom; poprawiono warunki pracy ok. 1,3 tys. osób - wylicza "Trybuna". (PAP)