Wywozisz zabytkowe pamiątki - pamiętaj o pozwoleniu
Zabytkowe przedmioty, chętnie kupowane
przez turystów jako pamiątki z Polski lub wywożone jako prezenty
za granicę, mogą zostać zatrzymane przez celników, jeżeli
właściciel nie ma pozwolenia na ich wywóz - przypomina śląska
służba celna i apeluje o ostrożność przy zakupie tego typu
upominków.
Przekonał się o tym pasażer, odlatujący do Mediolanu z lotniska w Pyrzowicach koło Katowic. W jego bagażu celnicy odkryli ponad stuletni zegar i dwa kandelabry. Zabytkowe przedmioty zauważono dzięki urządzeniu rentgenowskiemu podczas kontroli walizek.
Ponieważ mężczyzna nie dokonał zgłoszenia celnego i nie posiadał dokumentów upoważniających do wywozu tych przedmiotów, towar zatrzymano - powiedziała rzeczniczka katowickiej Izby Celnej, Elżbieta Gowin.
Wewnątrz mechanizmu zegara celnicy zauważyli napis "Paris 1900", co może wskazywać na jego zabytkową wartość. Również żeliwne kandelabry są wiekowe. Przedmioty oceni teraz biegły rzeczoznawca. Do czasu wydania przez niego opinii, pozostaną w celnym magazynie depozytowym.
Aby otrzymać pozwolenie na wywóz takich przedmiotów, trzeba zwrócić się z odpowiednim wnioskiem do ministra kultury, za pośrednictwem właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Nawet gdy przedmiot nie jest zabytkiem, podróżny powinien posiadać zaświadczenie potwierdzające, że nie jest on objęty zakazem wywozu. Jest ono ważne rok od daty wystawienia.
Rzeczy zakwestionowane przez celników trafiają do depozytu celnego do czasu wydania opinii przez biegłego rzeczoznawcę. Jeżeli nie są zabytkami, podróżny może otrzymać je z powrotem i wywieźć, jeżeli postara się o zaświadczenie. W innym przypadku stają się własnością Skarbu Państwa.
Natomiast za nielegalny wywóz dzieł sztuki może grozić od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. W razie skazania za to przestępstwo sąd orzeka również nawiązkę na wskazany cel społeczny, związany z opieką nad zabytkami. Może też orzec przepadek zabytku, nawet gdyby nie był własnością sprawcy.