Trwa ładowanie...
d3d36m3
13-12-2004 17:00

Wywiozły nielegalnie z Polski 400 tys. dolarów

Siostra "Baraniny" Bożena T. oraz Halina G.-B., pseud. "Inka" są oskarżone o nielegalne wywiezienie w 2001
r. z Polski do Austrii 400 tys. dolarów, należących do byłego
ministra sportu Jacka Dębskiego.

d3d36m3
d3d36m3

Pieniądze te zagarnął następnie Jeremiasz Barański, pseud. "Baranina". Żądanie zwrotu 400 tys. dolarów przez Dębskiego miało być jednym z motywów zlecenia zabójstwa byłego ministra przez "Baraninę".

Akt oskarżenia w sprawie nielegalnego wywozu pieniędzy Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do stołecznego sądu rejonowego - poinformował rzecznik prokuratury Maciej Kujawski. Obu kobietom na podstawie kodeksu karno-skarbowego grozi do 2 lat więzienia i wysoka grzywna. Bożena T. będzie odpowiadała w procesie z wolnej stopy. "Inka", która w innym procesie odpowiada o pomoc w zabójstwie Dębskiego, jest aresztowana od kwietnia 2001 r.

Zamordowany w 2001 r. w Warszawie na zlecenie "Baraniny" Jacek Dębski zaprzyjaźnił się nim pod koniec lat 90., gdy "Baranina" mieszkał pod Wiedniem. Przekonał do siebie byłego ministra sportu z AWS mówiąc mu, że są kuzynami (Dębski miał nie wiedzieć o przestępczej działalności gangstera). "Baranina" namówił ministra, by powierzył mu swe pieniądze, a on je korzystnie zainwestuje.

Jak wynika z ustaleń prokuratury, Dębski dał 400 tys. dolarów siostrze "Baraniny" Bożenie T. Wcześniej gangster uprzedził ją i "Inkę", by powiedziały Dębskiemu, że pieniądze będą przewiezione do Austrii "kanałem dyplomatycznym". Dolary do Wiednia przewiozły jednak obie kobiety. Pełnomocnikiem konta w Wiedniu Dębski wraz żoną ustanowili Barańskiego. Pewnego dnia pieniądze zniknęły, a Dębski zaczął się o nie upominać u kuzyna. Zagroził m.in., że jeśli ich nie odzyska, powiadomi służby specjalne. Jak ustalił sąd, który w I instancji rozpatrywał sprawę "Inki", właśnie to miało być jednym z motywów zlecenia jego zabójstwa przez Baraninę.

d3d36m3

W śledztwie Bożena T. nie przyznała się do zarzutu przewozu pieniędzy bez zezwolenia. Natomiast "Inka" przyznała się i złożyła obszerne wyjaśnienia, które potwierdziły ustalenia prokuratury, dokonane na podstawie dziennika Dębskiego.

Jolanta Dębska, wdowa po byłym ministrze, chce odzyskać te 400 tys. dolarów. Jej pełnomocnik w procesie "Inki" (Dębska jest w nim oskarżycielem posiłkowym), mec. Andrzej Werniewicz złożył u władz austriackich odpowiedni wniosek. Według adwokata strona austriacka po samobójstwie "Baraniny" należycie zabezpieczyła jego majątek, który posłuży teraz do spłacenia wierzycieli i spadkobierców.

Do mordu na Dębskim doszło przed warszawską restauracją w kwietniu 2001 r. Zabójstwa dokonał Tadeusz Maziuk, "Sasza", płatny zabójca, który w 2002 r. popełnił samobójstwo w celi aresztu, gdy usłyszał prokuratorski zarzut dokonania tej zbrodni.

Życie, w maju 2003 r., odebrał sobie także "Baranina", który w trakcie procesu "Inki", a także swojego, przed Krajowym Sądem Karnym w Wiedniu, podejmował wiele prób sparaliżowania tych postępowań i wpływania na świadków.

Latem 2003 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał "Inkę" na 8 lat więzienia za pomoc w zabójstwie Dębskiego. We wrześniu tego roku proces "Inki" musiał się jednak rozpocząć od nowa, bo Sąd Apelacyjny uchylił pierwszy wyrok, uznając że trzeba rozważyć jeszcze raz, czy Halina G.-B. jedynie pomogła w zabójstwie, czy też brała w nim aktywny współudział.

d3d36m3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3d36m3
Więcej tematów