Wyszły z lasu - trzeba było strzelać gumowymi kulami
W Tatrach pogoda zachęca do górskich wędrówek, jednak powyżej górnej granicy lasu na szlakach zalega sporo śniegu. Władze TPN przestrzegają przed niedźwiedziami, które pojawiły się przy górskich szlakach.
19.05.2011 | aktual.: 19.05.2011 09:47
Niedźwiedzie pojawiły się w dwóch miejscach przy szlakach: w Dolinie Strążyskiej i na Myślenickich Turniach. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego musieli przepłoszyć zwierzęta, strzelając do nich gumowymi pociskami, a budynki ogrodzić elektrycznymi pastuchami.
- Przestrzegamy turystów, aby nie dokarmiali niedźwiedzi, bo konsekwencje tego mogą być groźne dla ludzi i samych zwierząt - powiedział dyrektor TPN Paweł Skawiński. Wyjaśnił, że niedźwiedź potraktowany gumowym pociskiem zapamiętuje to jako przestrogę przed zbliżaniem się do ludzi i zazwyczaj oddala się.
Skawiński zaapelował do turystów, by nie zbaczali ze szlaków, a w przypadku napotkania niedźwiedzia nie zachęcali go do podchodzenia przez rzucanie jedzenia. Nie należy również fotografować zwierzęcia. W przypadku dostrzeżenia niedźwiedzia z odległości, najlepiej jest spokojnie oddalić się. Nie wolno też pozostawiać resztek żywności i opakowań na szlakach, bo to przyciąga zwierzęta i rozpoczyna u nich proces synantropizacji (zwierzęta tracą naturalny lęk przed człowiekiem, a z czasem tracą nawet instynkt samodzielnego zdobywania pożywienia).
W Tatrach zapowiada się słoneczny i ciepły weekend. Jedynie w niedzielę po południu mogą wystąpić burze i opady deszczu.
Wysoko w Tatarach, zwłaszcza w żlebach i miejscach zacienionych, szlaki znajdują się pod warstwą śniegu. Wejście na płat śniegu grozi niebezpiecznym w skutkach poślizgnięciem i upadkiem z dużej wysokości. Na wysokogórskich szlakach raki i czekan mogą okazać się niezbędne.
W Tatrach obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego.