Wyszedł z więzienia i znalazł zburzony dom
Pierwszy dzień wolności po wyjściu z więzienia
nie był najszczęśliwszym dniem dla 70-letniego Raffaele Arru z
miasteczka Sorgono na Sardynii. Kiedy po opuszczeniu zakładu
karnego wrócił do domu, okazało się, że został on zburzony.
W miejscu swej posesji znalazł tylko fragmenty ścian, których nie zdążył jeszcze zniszczyć buldożer.
Stanąłem przed stertą gruzów. Nikt mnie o niczym nie zawiadomił - powiedział prasie zrozpaczony właściciel, bez wiedzy którego lokalne władze postanowiły zburzyć budynek.
Dom w każdej chwili mógł się zawalić - wytłumaczył swą decyzję burmistrz, nie wyjaśniając, dlaczego nie skonsultowano jej z właścicielem.
Raffaele Arru skierował sprawę do sądu, by tam dochodzić swych praw. Tymczasem zamieszkał w siedzibie władz pobliskiego miasteczka Tonara, które postanowiły udzielić mu schronienia.