PolskaWyszedł z rozbitego auta, poszedł do domu i umarł

Wyszedł z rozbitego auta, poszedł do domu i umarł

W miejscowości Dąbrówka Malborska w województwie pomorskim doszło do wypadku. Nietrzeźwy kierujący stracił panowanie nad pojazdem, którym wiózł dwóch pasażerów. Kierowca wraz z kolegą wyciągnęli z samochodu drugiego pasażera - lekko, jak się wydawało - rannego i wszyscy rozeszli się do domów. Okazało się, że ranny mężczyzna w wyniku doznanych obrażeń zmarł - sprawę opisuje "Głos Pomorza".

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że trzej mężczyźni najpierw pili piwo przed sklepem, potem wsiedli do auta. W drodze do domu na łuku drogi kierujący samochodem Paweł B. stracił panowanie nad pojazdem. Renault wywróciło się na dach, a następnie zjechało na pole.

Mężczyźni postanowili całego faktu nie zgłaszać policji, a zakleszczonego, rannego pasażera sami wyciągnęli przez rozbity szyberdach auta. Następnie zaprowadzili kolegę do domu i poszli. 50-letni mężczyzna zmarł wskutek odniesionych obrażeń.

Policjanci zatrzymali 36-letniego Pawła B., mieszkańca Koszalina. W chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu w organizmie. Odpowie za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a także za nieudzielenie pomocy uczestnikowi wypadku drogowego. Sąd może skazać mężczyznę nawet na 12 lat więzienia.

Wczoraj pasażer, Piotr K., usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy uczestnikowi wypadku drogowego. Za to przestępstwo grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (137)