Wystawy (nie)przyjazne
W ramach akcji "Sztuka przyjazna dzieciom" Liga Polskich Rodzin zaapelowała do warszawskich pedagogów, aby w czasie zajęć dydaktycznych uczniowie nie odwiedzali galerii i wystaw, które prezentują treści moralnie naganne - pisze "Nasz Dziennik".
Aktualnie z takimi treściami, zdaniem polityków, mamy do czynienia w Zachęcie i Centrum Sztuki Współczesnej - Zamek Ujazdowski. Według przedstawicieli Ligi Polskich Rodzin, prezentowane tam ekspozycje Pawła Althamera i Henry'ego Dargera epatują nagością i agresją, znieważają symbole religijne oraz reklamują środki odurzające.
Autorzy apelu do stołecznych pedagogów proponują warszawskim szkołom przyłączenie się do akcji "Sztuka przyjazna dzieciom", która rozpoczęła się w połowie stycznia. Stanowi ona apel do artystów, aby przestali tworzyć dzieła o charakterze prowokacyjnym, które godzą w uczucia religijne czy też normy moralne. Największymi ofiarami tego typu dzieł są dzieci, stąd hasło akcji.
Graficznym wyrazem akcji są dwa rodzaje nalepek. Pierwszy przedstawia uśmiechnięte słoneczko i kolorowy napis "Wystawa przyjazna dzieciom" i ma służyć promocji pozytywnych wzorców kulturowych poprzez naklejanie na galeriach prezentujących wystawy odpowiednie dla dzieci. Przeciwną rolę ma odgrywać drugi znaczek - z przekreślonym słoneczkiem i czarnym podpisem "Wystawa nieprzyjazna dzieciom".
Pierwszy użytek z negatywnej nalepki działacze LPR zrobili oklejając warszawską Zachętę, gdzie można było obejrzeć m.in. instalację obrażającą Matkę Bożą.
Działania Ligi stanowią odpowiedź na akcję ze strony części środowiska artystycznego, w ramach której w wielu galeriach na terenie Polski pojawiły się napisy: "Wystawa nie dla członków i sympatyków Ligi Polskich Rodzin". Inicjatorzy tego projektu twierdzą, że członkowie i sympatycy LPR niszczą sztukę, narzucając jej ograniczenia. (PAP)