Wystawa przeciw aborcji - "okrutna, pełna przemocy"
Kilkunastu mieszkańców zaapelowało do prezydenta Bielska-Białej, aby antyaborcyjna wystawa "Wybierz życie" została przeniesiona w miejsce, w którym dzieci będą miały do niej ograniczony dostęp. Wystawa składa się z drastycznych fotografii, przedstawiających efekty zabiegów aborcyjnych.
21.07.2009 | aktual.: 21.07.2009 18:16
"Jesteśmy zaskoczeni, że miasto wydało zgodę na zorganizowanie w publicznym miejscu wystawy 'Wybierz życie'. Ta obliczona na szok wystawa epatuje okrutnymi, pełnymi krwi i przemocy zdjęciami, które przy takiej jej lokalizacji bez jakichkolwiek ograniczeń mogą oglądać najmłodsi mieszkańcy Bielska-Białej" - napisali sygnatariusze listu.
Wśród sygnatariuszy są między innymi: prezes bielskiej fundacji charytatywnej "Dziecięce Marzenia" Kazimierz Bieniecki, założycielka przedszkola Waldorfskiego Zdzisława Karczewska, reprezentacyjna siatkarka Katarzyna Gajgał, menedżer zespołów muzycznych Marcin Jacobson, szefowa bielskiej Gminy Żydowskiej Dorota Wiewióra, a także nauczycielka i posłanka wywodząca się ze środowisk lewicowych, a obecnie niezrzeszona Bożena Kotkowska.
Marcin Jacobson powiedział, że podpisał się pod apelem nie po to, by wdawać się w dyskusję na temat aborcji, lecz dlatego, że wystawa świadczy o braku szacunku dla nienarodzonych. - Tak jak nasz obyczaj nie pozwala na publikację zmasakrowanych ofiar wypadków, czy zdjęć zamordowanych w brutalny sposób ludzi, tak znakiem braku dobrego wychowania jest prezentacja obliczona ewidentnie na szokowanie - powiedział.
Organizator ekspozycji Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro przyznał, że wystawa ma wywołać wstrząs. - Chcemy wstrząsnąć sumieniami, ponieważ w państwie demokratycznym wszyscy, którzy tolerują aborcję, są za nią współodpowiedzialni, podobnie a może bardziej niż Niemcy w czasach Hitlera za holokaust. Ukrywanie prawdy o aborcji jest na rękę lobby aborcyjnemu, które dąży do umasowienia aborcji w Polsce - powiedział.
Grupa bielszczan, którzy wystąpili z apelem do prezydenta miasta, w uzasadnieniu powołała się na artykuł konstytucji, który zapewnia ochronę praw dziecka. "Każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją" - brzmi artykuł 72. ustawy zasadniczej.
Do konstytucji odwołał się także Dzierżawski. - Wystawa "Wybierz życie" ratuje dzieci przed śmiercią wśród okropnych tortur. Staramy się w ten sposób realizować zapisy konstytucji służące ochronie praw dzieci - mówił. Według Dzierżawskiego, "co roku w wyniku aborcji zabijanych jest około 50 milionów dzieci na świecie". - W Polsce co roku zabija się kilkaset dzieci podejrzanych o to, że mogą być chore. Zapewne znacznie więcej ginie z powodu przestępczości aborcyjnej. Polska znajduje się pod stałym naciskiem, aby zwiększyć zakres aborcji. To niewyobrażalne okrucieństwo możliwe jest tylko z powodu ignorancji opinii publicznej - dodał.
Rzecznik prezydenta Bielska-Białej Tomasz Ficoń powiedział, że Jacek Krywult jeszcze nie zapoznał się z apelem o przeniesienie wystawy w miejsce, w którym dzieci będą miały do niej ograniczony dostęp. - Prezydent pozna treść apelu prawdopodobnie we wtorek wieczorem lub w środę rano - mówił.
Ekspozycja "Wybierz życie" zawisła w miniony piątek na stelażach na głównym placu Bielska-Białej. Po raz pierwszy została ustawiona w 2005 roku w Łodzi. W Bielsku-Białej oglądać ją będzie można przez dwa tygodnie. Później pokazana będzie w Żywcu. Organizatorzy wystąpili o zgodę do burmistrza tego miasta Antoniego Szlagora. Miałaby ona zostać ustawiona na głównym rynku na przełomie lipca i sierpnia. Wtedy w Żywcu odbywał się będzie Tydzień Kultury Beskidzkiej.
Rzecznik burmistrza Żywca Tomasz Terteka powiedział, że jego szef rozważa inną lokalizację dla ekspozycji niż ta, o którą wystąpili organizatorzy.