Wystawa malarstwa Ludwika Maciąga w Muzeum Kultury Kurpiowskiej
W Muzeum Kultury Kurpiowskiej można oglądać wystawę malarstwa zmarłego niedawno wybitnego pejzażysty i batalisty prof. Ludwika Maciąga. Ekspozycja "Z perspektywy siodła", prezentująca 30 obrazów poświęconych koniom, zapowiada dwa wydarzenia kulturalne w Ostrołęce: rekonstrukcję napoleońskiej bitwy z 1807 roku i święto V Pułku Ułanów Zasławskich.
28.08.2007 | aktual.: 28.08.2007 06:30
Wicedyrektor ostrołęckiego muzeum powiedziała, że na wernisażu wystawy nie zabrakło przyjaciół profesora, właścicieli stadnin oraz wszystkich, "dla których koń jest ważny zarówno w życiu, jak i na płótnie".
Kalinowska powiedziała, że konie są motywem przewodnim zilustrowanych przez profesora książek, zaprojektowanych plakatów, znaczków pocztowych, gobelinów, realizacji rzeźbiarskich i graficznych, o malarstwie nie wspominając. Towarzyszyły Ludwikowi Maciągowi przez całe życie: od dzieciństwa spędzonego w podlaskim garnizonie po ostatnie dni w Gulczewie. To na nich walczył i pielgrzymował, nimi powoził, je doglądał, ujeżdżał, oceniał, malował. Nuna, Lalka, Cygan, Perset, Epos, Drzemlik, Zagon, Eos, Alaryk, Akord, Kopczyk i inne - niczym świadkowie życia artysty uwiecznione zostały na obrazie zatytułowanym "Konie mojego życia".
Ludwik Maciąg, jeden z najlepszych współczesnych pejzażystów i batalistów, urodził się w 1920 roku w Krakowie. Po wojnie, jako żołnierz AK ps. Sas, ukrywał się przed NKWD. Dzięki pomocy dyrektora stadniny koni w Janowie Podlaskim dostał pracę leśniczego i masztalerza. W 1945 roku rozpoczął studia na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, następnie przeniósł się do Warszawy. W latach 1969-1972 był dziekanem warszawskiej ASP. W 1978 roku zamieszkał w Gulczewie koło Wyszkowa. Zmarł 7 sierpnia 2007 roku.
Powiedzieć, że spędził życie w siodle to mało, choć spojrzenie z perspektywy siodła widoczne jest na wielu jego obrazach. W ten sposób utrwalał współtowarzyszy broni, przyjaciół, konie, zapamiętywał nadbużańskie krajobrazy. Dzięki owej perspektywie obcujący z obrazami przestaje być biernym widzem, staje się uczestnikiem biegu św. Huberta, porannej przejażdżki, pokazu, zawodów lub pielgrzymem zmierzającym konno do jasnogórskiej Pani - zauważyła Kalinowska.
Na wystawie znalazły się prace ze zbiorów Ludwika Maciąga, kolekcji prywatnych, Muzeum Mazowieckiego w Płocku, Muzeum Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, Muzeum Romantyzmu w Opinogórze, Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce.
Wystawę można oglądać do końca września.