Wystąpiono o uchylenie immunitetu Jagiełły
Wniosek o pozbawienie immunitetu posła Andrzeja Jagiełły przesłał marszałkowi Sejmu minister sprawiedliwości i prokurator generalny Grzegorz Kurczuk.
07.07.2003 | aktual.: 07.07.2003 10:59
Minister wyjaśnił, że główne cele prokuratorskiego śledztwa w tak zwanej aferze starachowickiej to ustalenie źródła powstałego w tej sprawie przecieku i określenie ewentualnego zagrożenia z tego tytułu dla działań policji.
Kurczuk poinformował, że po uchyleniu immunitetu prokuratura chce posłowi postawić zarzuty utrudniania śledztwa z art. 239 par. 1 Kodeksu Karnego.
Mówi on, że "kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa (...), podlega karze pozbawiania wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Zastępca Prokuratora Generalnego Kazimierz Olejnik ujawnił z kolei, że policja nie poinformowała prokuratury o tym, że w śledztwie dotyczącym gangu ze Starachowic doszło do przecieku informacji.
Olejnik zastrzegał, że nie może ujawnić wszystkiego, co zebrała prokuratura w prowadzonym śledztwie. Poinformował jednocześnie, że zostali w nim przesłuchani policjanci z Centralnego Biura Śledczego, a także Komendant Główny Policji i kierownictwo CBŚ.
"Wiemy, że policja prowadziła u siebie postępowania wyjaśniające źródło tego przecieku, ale do dziś nie mamy jego rezultatu" - powiedział Olejnik.
Dodał, że to prokurator prowadzący postępowanie sam analizował ponad tysiąc stron billingów telefonicznych i zapisów podsłuchów i w ten sposób natrafił na przeciek. Wtedy dopiero wszczął odrębne postępowanie w sprawie tego ujawnienia tajnej informacji.
Zarzuty części polityków twierdzących, że prokuratura działa w tej sprawie ślamazarnie Grzegorz Kurczuk określił jako zupełnie bezzasadne. Śledztwo to nie jest wyścig - argumentował prokurator generalny dodając, że pewne elementy dochodzenia pozostaną utajnione.
Prokuratura chce również przesłuchać w tej sprawie wiceministra Zbigniewa Sobotkę. Początkowo przesłuchanie miało odbyć się dziś, ale jego termin przesunięto. Wiceminister Sobotka miał złożyć wyjaśnienia w charakterze świadka, z możliwością uchylenia się od odpowiedzi - dodała prokurator Małgorzata Perz.
Według "Rzeczpospolitej" i Radia Białystok poseł Jagiełło uprzedził samorządowców SLD ze Starachowic, podejrzanych o związki ze światem przestępczym, o planowanej wobec nich akcji policji. Poseł miał się powoływać na informacje od wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotki.