PolskaWystąpią na dworcu PKP z festiwalowymi piosenkami

Wystąpią na dworcu PKP z festiwalowymi piosenkami

Opolski teatr wystawi swój spektakl z festiwalowymi piosenkami na dworcu głównym PKP. W tym przypadku nie musimy odtwarzać hali dworcowej w teatrze, bo będziemy mieli naturalną - powiedział dyrektor opolskiego teatru, Tomasz Konina.

05.06.2011 | aktual.: 05.06.2011 13:20

Spektakl "Naprawdę nie dzieje się nic, czyli piosenki z Opola" to muzyczne widowisko, którego akcja w całości dzieje się w hali głównej opolskiego dworca PKP. Na potrzeby spektaklu opolski dworzec pieczołowicie odtworzono na Dużej Scenie teatru im. Jana Kochanowskiego, teraz aktorzy zagrają spektakl w naturalnej lokalizacji.

- To zupełnie bezprecedensowe zdarzenie w historii teatru i Opola. Zagramy cały spektakl "Piosenek z Opola" na dworcu głównym, i jeszcze kompletnie sobie tego nie wyobrażamy - dworzec będzie normalnie funkcjonował, będzie tam normalny przepływ ludzi - zaznaczył dyrektor.

Do dworcowej premiery dojdzie w ostatnią sobotę czerwca. Na razie nie ustalono jeszcze godziny rozpoczęcia spektaklu. - Chodzi o to, żeby było jak najmniej dworcowych komunikatów. Pewnie będzie to wieczorem, kiedy skończy się szczyt komunikacyjny - zapowiedział Konina. Nie wykluczył, że przedstawienie zacznie się o "kolejowej" godzinie, np. o 18.37.

W ocenie Koniny projekt zagrania spektaklu na dworcu jest trudny - bo będzie wymagał błyskawicznego reagowania na sytuację - ale przede wszystkim fascynujący. - To będzie happening teatralny, ma on swój wymiar przeniesiony z naszego teatru, ale co tam się zdarzy - nie wiadomo. Wszyscy musimy być bardzo czujni i wchodzić w to, co się będzie działo na prawdziwym dworcu, z prawdziwymi podróżnymi - wyjaśnił dyrektor.

- Na pewno nie unikniemy interakcji - przecież normalnie jeżdżą pociągi, ludzie normalnie kupują bilety, przez dworzec przewijają się postacie, które były inspiracją dla naszych aktorów. Istnieje też niebezpieczeństwo, że ktoś spóźni się na swój pociąg, bo zasłucha się w naszą piosenkę, albo zmyli go nasz komunikat - żartował Konina.

Spektakl "Naprawdę nie dzieje się nic, czyli piosenki z Opola" miał premierę 19 marca. To muzyczne widowisko w którym aktorzy opolskiego teatru śpiewają przeboje z historii festiwalu opolskiego. Wśród nich są m.in. "Niech żyje bal" Maryli Rodowicz, "Żeby Polska była Polską" Jana Pietrzaka, "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena, "Róbmy swoje" Wojciecha Młynarskiego, a także "Śpiewać każdy może" Jerzego Stuhra i "Tomaszów" Ewy Demarczyk.

Akcja przedstawienia rozgrywa się podczas jednej doby na opolskim dworcu PKP. Wśród bohaterów jest m.in. porzucona panna młoda, romantyczny kochanek i trzej panowie w wieku poważnym, którzy marzą o tym, by pójść w Polskę. Nie brakuje tam także zawiadowcy stacji, który organizuje podróżnym wielki bal, ani historii zawiedzionej miłości pana w wieku średnim czy opowieści o frustracjach pracownicy dworcowej informacji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)