Wyspy Cooka chcą zmienić nazwę. Mieszkańcy wybiorą nową w referendum. "Chcemy być dumni z naszej nazwy"
Wyspy Cooka planują zmienić swoją nazwę. Mieszkańcy tego mikropaństwa są niezadowoleni z obecnej, która została nadana przez rosyjskich kartografów. Nową nazwę ma wyłonić referendum. Władze kraju chcą, by nazwa pochodziła z lokalnego języka maori.
Wyspy Cooka chcą zmienić nazwę. Dlaczego?
Władze Wysp Cooka stwierdziły, że nazwa kraju po prostu im się nie podoba i chcą ją zmienić. Obecna pochodzi od nazwiska angielskiego żeglarza, który w 1773 roku przybył jako drugi w historii Europejczyk. Nazwa została nadana przez rosyjskich kartografów.
- Nazwa Wyspy Cooka została nam narzucona. Chcemy być dumni z naszej nazwy, wybranej przez nas, dla nas i w naszym własnym języku — powiedział Danny Mataroa, przewodniczący komisji do wyboru nowej nazwy państwa.
Wyspy Cooka chcą zmienić nazwę. Kiedy będzie nowa?
Nowa nazwa dla Wysp Cooka zostanie wybrana w ciągu najbliższych dwóch lat. Zakłada się, że w kwestii ostatecznego wyboru wypowiedzą się także sami mieszkańcy w ramach referendum.
Komisja chce, aby nazwa pochodziła z lokalnego języka maori. Zgłoszono już 64 propozycje. Wśród nich Rangiaroa, co oznacza "Miłość z Niebios" czy Raroatua, oznaczające "Oddani Bogu".
Coraz więcej wysp na Pacyfiku stara się wywalczyć niepodległość. Sytuacją mocno zainteresowane są USA, Chiny i Australia, które rywalizują o wpływy w tej części świata.
Wyspy Cooka zamieszkuje 17 tysięcy osób. Oficjalnie nigdy nie ogłosiły niepodległości, ale od 1965 roku są w pełni samorządne i utrzymują stosunki dyplomatyczne z kilkudziesięcioma państwami na świecie. Są dobrowolnie stowarzyszone z Nową Zelandią, która może reprezentować je w sprawach polityki zagranicznej i obronności.