Wysłała "pusty SMS" i... dostała rachunek na 1500 zł
280 SMS-ów wysłała mieszkanka Lublina, która uwierzyła, że wygrała telefoniczną loterię. Kobieta zamiast nagrody ma do zapłacenia rachunek w wysokości prawie 1500 zł. W ubiegłym tygodniu zgłosiła się z prośbą o pomoc do biura Miejskiego Rzecznika Konsumentów.
Lublinianka jest jedną z tysięcy osób, które uwierzyły w telewizyjne reklamy, że do wygrania fortuny wystarczy jedynie wysłanie SMS na bezpłatny numer telefonu. W gronie oszukanych był też emeryt Tadeusz Burek. Pod koniec grudnia zobaczył on w telewizyjnej reklamie Zygmunta Chajzera zachęcającego do wygrania 2,5 mln zł w loterii "Pusty SMS". On także zaczął od wysłania SMS-a na bezpłatny numer. Od razu dostał odpowiedź, że wygrał 10 tys. zł. Jednak, aby to potwierdzić, musiał wysłać kolejne SMS-y. Za każdy płacił po około 5 zł. Kiedy znudziła mu się ta zabawa, firma z numeru 74500 zaczęła go bombardować wiadomościami, po kilka dziennie. "Jaja sobie robisz? Powtarzamy, że UZGODNIONO. Wytypowano numer XXX Proszę wysłać KONIEC na numer 74500. Będzie radość. To jest prawda". I następnego dnia: "Żarty sobie robisz? Powtarzam, że UZGODNIONO..." I następnego: "CZŁOWIEKU WEŹ SIĘ OGARNIJ. Wyślij pusty SMS na 74500. Przelew na 20 tys. złotych zostanie wykonany". Mężczyzna nie dał się skusić i nie stracił więcej
pieniędzy. Inni nie mieli tyle zdrowego rozsądku.
- Zgłaszają się do nas osoby, które na loteriach SMS-owych straciły od ok. 500 do 2000 zł - przyznaje Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumentów w Lublinie. Firmami, które zarabiają na SMS-owych konkursach zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Na początku tego roku nałożył on 499 tys. zł kary na Internetq Poland.
Spółka kusiła wiadomościami takimi jak: "Jestem Prezesem loterii! Informuję, że koperta z potwierdzeniem przekazu 10 tys. zł zapieczętowana! Wyślij tylko 1 pusty SMS! Będziesz się cieszyć!" albo "Koniec świata. Przecież decyzja o przekazaniu 30 tys. zł zapadła. Proszę o nadanie pustego SMS-a! To jest prawda!"
W rzeczywistości była to nieprawda, a poszkodowani po wysłaniu pierwszego SMS-a, byli namawiani do płacenia za kolejne. Spółka starała się zdobywać ofiary za wszelką cenę. Niektóre osoby, były notorycznie zachęcane SMS-ami. Rekordzista otrzymał w dwa miesiące aż 168 propozycji udziału w loterii. Kara dla Internetq Poland to nie koniec zainteresowania UOKiK loteriami. - W tej chwili prowadzimy postępowanie przeciwko jednej firmie, która wprowadza w błąd klientów i sugeruje, że wygrali oni pieniądze - mówi Agnieszka Majchrzak z biura prasowego UOKiK.
Urząd sprawdza też działalność czterech innych firm prowadzących konkursy SMS-owe.Informacje o kolejnych oszukanych nie sprawiają, że stajemy się ostrożniejsi. - Skargi konsumentów ciągle napływają. Pojawiają się w nich ciągle te same nazwy loterii - dodaje Agnieszka Majchrzak. Naiwność niektórych osób zatrważa. - Pewna pani wysłała, aż tysiąc SMS-ów, wierząc, że ma pewną wygraną - dodaje Agnieszka Majchrzak.
Nie mamy dobrej wiadomości dla oszukanych w trakcie loterii. Nawet najsurowsze kary nałożone przez UOKiK nie sprawią, że poszkodowani odzyskają pieniądze wydane na SMS-y. Lidia Baran-Ćwirta mówi, że aby walczyć o swoje pieniądze konieczne jest wytoczenie nieuczciwym firmom procesów. - Dlatego bezpieczniejsze jest zachowanie zdrowego rozsądku i niewierzenie w każdą wiadomość, jaką otrzymamy. Jeśli już koniecznie chcemy wziąć udział w jakimś konkursie, sprawdźmy jego regulamin i cennik - radzi miejski rzecznik konsumentów.
Polecamy internetowe wydanie: www.lublin.naszemiasto.pl