Wyrzucili go z partii - zabrał hasła do strony
Bogdan Lewandowski, wybrany na p.o. szefa SdPl, mówi, że chce odbudować partię i poparcie dla niej. Zapowiada nowy program ugrupowania i odtworzenie struktur. Dotychczasowy szef SdPl Wojciech Filemonowicz nie uznaje decyzji o wykluczeniu go z partii. Współpracownicy Lewandowskiego uruchomili nową stronę internetową partii, gdyż do poprzedniej strony hasła ma tylko Filemonowicz.
14.06.2011 | aktual.: 14.06.2011 08:09
Z rozmów z politykami SdPl wynika, że partia ma obecnie dwa nieuznające się wzajemnie kierownictwa: Lewandowskiego i Filemonowicza. Według polityków ugrupowania, spór rozstrzygnie prawdopodobnie dopiero sąd rejestrowy, skierowanie do którego swoich wniosków zapowiedziały obie strony.
Konwent SdPl nie udzielił w niedzielę wotum zaufania Filemonowiczowi i pięciu innym członkom zarządu. Zwołał też kongres partii, który ma się odbyć nie później niż dwa miesiące po jesiennych wyborach parlamentarnych. W przerwie obrad konwentu zebrał się dodatkowo sąd partyjny SdPl, który postanowił o wykluczeniu z partii jej szefa.
Filemonowicz: to ja jestem szefem SdPl
Filemonowicz, który kwestionuje prawomocność tej decyzji, poinformował, że wpłynęło do niego już kilka wniosków o ukaranie uczestników niedzielnego konwentu. Według niego działacze partii ze Świętokrzyskiego domagają się m.in. zawieszenia szefa Rady Politycznej SdPl Marka Borowskiego. - Oczywiście nie za sam fakt brania udziału w "spotkaniu towarzyskim o charakterze politycznym", tylko za podjęte tam decyzje i upublicznienie ich, bo to szkodzi wizerunkowi SdPl - zaznaczył Filemonowicz. Poinformował też, że zamierza w tym tygodniu zwołać posiedzenie zarządu SdPl, który ma omówić sytuację w partii.
W jego opinii, posiedzenie konwentu było tylko "spotkaniem towarzyskim", ponieważ wcześniej - w minioną środę i sobotę - dwukrotnie zebrał się zarząd SdPl, który odwołał konwent i przesunął go na 10 lipca. Zarząd ponadto zawiesił w prawach członków partii: wiceszefa SdPl Bartosza Dominiaka, sekretarza generalnego Eugeniusza Fijałkowskiego i kwestora krajowego Monikę Wac. Następnie wybrał nowe osoby na ich miejsca. W sobotnim zebraniu, które odbyło się w Krakowie, uczestniczył notariusz.
Dominiak, Lewandowski i Borowski uważają jednak, że żadne decyzje podjęte na ubiegłotygodniowych zebraniach zarządu nie są prawomocne. Według nich, na środowym spotkaniu nie było bowiem wymaganego statutowo kworum, a sobotnie nie zostało prawidłowo zwołane.
Lewandowski: chcę odbudować SdPl
Lewandowski - były poseł SdPl i SLD, znany m.in. z prac w komisji śledczej ds. Rywina - chciałby odbudować SdPl organizacyjnie i programowo. - Przez wiele ostatnich miesięcy partia tkwiła w zastoju - przewodniczącego albo nie było, albo zajmował się innymi sprawami. Trzeba więc przerwać ten okres chaosu, bezradności, braku programowości i koncentrowaniu się tylko na tym, kto ma być na listach - podkreślił nowy szef SdPl.
Jego zdaniem, odbudowy wymagają przede wszystkim zaniedbane przez Filemonowicza i jego ludzi struktury partyjne. - Mam już pierwsze sygnały, że ludzie, którzy od nas odeszli, teraz, po tych zmianach ponownie chcieliby wstąpić w nasze szeregi. To daje mi bardzo dużo optymizmu - powiedział Lewandowski.
P.o. szef Socjaldemokracji zamierza również rozpocząć prace nad nowym programem partii tak, by był on gotowy do kongresu. - Program każdej partii trzeba od czasu do czasu aktualizować w stosunku do określonej sytuacji. Czas nie stoi w miejscu - pojawiają się nowe zjawiska w obszarze gospodarczym, społecznym i trzeba zwrócić na nie uwagę - zaznaczył lider Socjaldemokracji.
Przekonywał też, że jest obecnie na scenie politycznej przestrzeń do działania dla takiej partii jak SdPl. - Myślę, że jest na naszej scenie politycznej miejsce na partię polityczną usytuowaną gdzieś między PO a SLD - ocenił Lewandowski.
Nowy szef Socjaldemokracji chciałby też w najbliższym czasie spotkać się z liderem SLD Grzegorzem Napieralskim. Rzecznik Sojuszu Tomasz Kalita nie widzi przeszkód, by do takiej rozmowy doszło. - Jesteśmy w stanie spotykać się i rozmawiać o lewicy z każdym - powiedział Kalit.
Sprawa będzie miała finał w sądzie?
Lewandowski nie wykluczył również wyciągnięcia konsekwencji, w tym również skierowania sprawy do prokuratury, wobec Filemonowicza i byłego kwestora krajowego Ryszarda Chwila, w związku z utratą przez partię 3,5-milionowej subwencji. Doszło do tego, ponieważ PKW odrzuciła w minionym roku sprawozdanie finansowe SdPl, co jest równoznaczne z odebraniem subwencji budżetowej.
- Wszędzie tam, gdzie uznamy, że zostały sprzeniewierzone partyjne środki, będziemy domagać się pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które tego dokonały - zapowiedział nowy szef SdPl. Dodał, że sprawę bada już specjalnie wynajęta w tym celu kancelaria prawna.
Filemonowicz zapewnił jednak, że nie obawia się ewentualnych konsekwencji, w związku z utratą subwencji. Przekonywał, że wszelkie działania Chwila jako kwestora, były zgodne z prawem i wcześniejszą praktyką w partii.
Współpracownicy Lewandowskiego uruchomili nową stronę internetową partii: socjaldemokracja-polska.blogspot.com. Jak powiedział Dominiak, do poprzedniej strony (www.sdpl.pl) hasła ma bowiem tylko Filemonowicz. Na nowej witrynie znajdują m.in. informacje o ustaleniach niedzielnego konwentu, dokumenty partyjne - statut i kodeks etyczny, a także oświadczenie Borowskiego, w którym tłumaczy on, dlaczego SdPl jako partia, nie weźmie udziału w jesiennych wyborach parlamentarnych.
Konwent przyjął w niedzielę uchwałę, w której wyraził zgodę na to, aby członkowie partii wystartowali w tegorocznych wyborach parlamentarnych z list PO, SLD i "innych ugrupowań demokratycznych, z wyjątkiem PiS". Z list PO w nadchodzących wyborach mieliby startować m.in. b. europoseł SdPl Józef Pinior, a także związany z Socjaldemokracją b. szef MSZ Dariusz Rosati. Platforma skłania się też do poparcia kandydatury do Senatu Marka Borowskiego.