PolskaWyrzucił coś do rzeki, bo się przestraszył - przyjechali saperzy

Wyrzucił coś do rzeki, bo się przestraszył - przyjechali saperzy

Saperzy z Marynarki Wojennej przez całą sobotę szukali przedmiotu, który może być niewybuchem, leżącego na dnie Odry. Bezskutecznie. Mimo że nurkował tam żołnierz wyposażony w wykrywacz metalu, nie udało się znaleźć tego przedmiotu.

18.04.2011 | aktual.: 18.04.2011 11:15

Przypomnijmy, że w czwartek operator koparki, który pogłębiał dno rzeki (tuż przy Wyspie Piaskowej), wyciągnął z wody podejrzany, podłużny przedmiot. Przestraszył się, że to może być bomba z czasów II wojny światowej i wyrzucił znalezisko z powrotem do rzeki. Na miejsce przyjechali wrocławscy saperzy. Ale tylko rozłożyli ręce: nie mają bowiem oddziału płetwonurków. Dlatego trzeba było ściągnąć posiłki znad morza. W piątek wieczorem do Wrocławia przyjechali saperzy Marynarki Wojennej ze Świnoujścia.

Teraz jednak żołnierze znad Bałtyku wrócili do siebie, a poszukiwania przerwano. - Muszą przywieźć specjalistyczny sprzęt - mówi Julia Wach z biura prasowego urzędu miejskiego.

- Wrócą we wtorek albo w środę i wtedy wznowią poszukiwania. Do tego czasu Odra, pomiędzy mostem Pokoju a Tumskim, będzie zamknięta dla żeglugi. Dodajmy, że nie ma żadnej pewności, że przedmiot z rzeki to niewybuch. Równie dobrze może być to stara rura.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)