Wyroki za siedem bestialskich zabójstw
Gdański sąd skazał we wtorek na dożywocie Sergieja S., który zabił 6 dorosłych i 10-letnie dziecko. Łotysz był członkiem międzynarodowego gangu, który pod koniec lat 90. terroryzował Pomorze.
- Oskarżony przyczynił się do śmierci 7 osób- mówiła wczoraj w uzasadnieniu wyroku sędzia Marlena Kasprzyk. - Trzeba go odizolować od społeczeństwa zupełnie. Sąd ukarał też 14 innych członków grupy. Ricardasa J., który brał udział w 5 zabójstwach, skazał na 25 lat. Pozostałych, którzy pomagali w organizacji zabójstw, napadów i brali w nich udział, sąd skazał na kary do 10 lat więzienia. Gang działał od 1997 roku do końca 1999.
Wśród 15 złoczyńców jest 10 Polaków oraz obywatele Łotwy, Białorusi, a nawet Jordanii. Są też cztery kobiety. Wczoraj na sali rozpraw zabrakło człowieka, który dowodził szajką i zlecał zabójstwa - Łotysza Vadimsa L. alias Rusłana Chadżajewa. Aktualnie sądzony jest w innym procesie. Kiedy policja deptała mu po piętach, uciekł do USA. Schwytano go na Florydzie. W 2004 roku trafił za kratki gdańskiego aresztu. Na jego polecenie zlikwidowano czterech nielojalnych członków grupy. Jednak najbardziej szokującej zbrodni dokonano latem 1998 roku. Chodzi o zabójstwo białoruskiej rodziny - małżeństwa z dzieckiem. W lipcu 1998 roku na oczach chłopca bandyci zastrzelili ojca i matkę, a gdy zabrakło amunicji, roztrzaskali głowę 10-latka rękojeścią pistoletu. Zginęli dlatego, że Chadżajew chciał przejąć należące do nich mieszkanie w Sopocie. Wkrótce w nim zamieszkał. Uzbrojeni dokonali też kilku napadów - w 1999 roku obrabowali konwój pocztowy w Gdańsku z 900 tys. zł. Ich łupem w napadach padło w sumie ponad 2 mln zł.
Darek Janowski
