PolskaWyroki ws. gangu z Pruszkowa

Wyroki ws. gangu z Pruszkowa

Na kary od 5 lat więzienia do 12 tys. zł
grzywny skazał warszawski sąd we wtorek 9 oskarżonych o
działalność w gangu pruszkowskim, którzy zgodzili się na wyrok bez
przeprowadzania rozprawy. Sąd zawiesił wykonanie czterech z ośmiu
orzeczonych kar pozbawienia wolności.

07.02.2006 | aktual.: 07.02.2006 16:34

Karę półtora roku więzienia bez zawieszenia dostał oskarżony o handel bronią i narkotykami jeden z szefów gangu Ryszard Sz., pseud. Kajtek (skazany już w 2003 r. na 7 lat więzienia za kierowanie gangiem).

Prokuratura Apelacyjna w Warszawie oskarżyła w sumie 58 gangsterów osławionego gangu, w tym jego szefów z lat 90. - Andrzeja Z., pseud. Słowik, Janusza P., pseud. Parasol, Zygmunt R., pseud. Bolo oraz "Kajtka". 17 oskarżonych, którym zarzucono mniej groźne przestępstwa, zgodziło się na karę bez procesu. Sprawy ośmiu z nich Sąd Okręgowy w Warszawie z przyczyn formalnych wyłączył we wtorek do odrębnego postępowania. Proces 41 pozostałych oskarżonych ma ruszyć wiosną tego roku.

Jak powiedział w ustnym uzasadnieniu sędzia Rajmund Chajneta, uwzględniając materiał dowodowy sąd przychylił się do uzgodnionych z oskarżonymi wniosków prokuratury co do winy i wymiaru kary. Dlatego sąd nie będzie się rozwodzić nad sprawą - dodał sędzia.

Sąd uchylił areszt dwóm oskarżonym, którzy dostali najniższe kary, w tym "Kajtkowi" (i tak nie wyjdzie on z więzienia, bo odbywa wyrok 7 lat). Wyrok nie jest prawomocny, ale zapewne nikt nie będzie apelował.

Ponad 30 z 58 oskarżonych przebywa w areszcie. Cała sprawa liczy 144 tomy akt. Zarzuty obejmują lata 1995-2003 i dotyczą niemal 100 przestępstw, takich jak wymuszenia rozbójnicze, napady rabunkowe, uprowadzenia, pobicia, kradzieże aut, handel bronią i narkotykami, oszustwa. Zarzuty oparto m.in. na zeznaniach świadka koronnego Jacka R., pseud. Sankul.

"Słowikowi" zarzucono dwa rozboje z połowy lat 90. "Parasol" i "Bolo" są oskarżeni o handel bronią i narkotykami, udział w napadach oraz podżeganie do zabójstwa. Niektórym grozi nawet dożywocie.

W 2005 r. Sąd Najwyższy utrzymał kary wobec pięciu dawnych szefów gangu pruszkowskiego z lat 1990-2000 - za założenie gangu i kierowanie nim. Mirosław Danielak, "Malizna" został skazany na 7 lat i 3 miesiące więzienia; Zygmunt Rażniak, "Bolo"; Ryszard Szwarc, "Kajtek" i Janusz Prasol, "Parasol" - po 7 lat; Leszek Danielak, "Wańka" (brat Mirosława) - 6 lat i 6 miesięcy. Takie wyroki utrzymał wówczas SN (nazwiska wolno było już podać, gdyż wyroki stały się ostateczne).

Kary te wymierzył w 2003 r. Sąd Okręgowy w Warszawie w największym procesie szefów gangu. Sąd uznał za bezsporne, że gang pruszkowski istniał i ta piątka nim kierowała.

We wszystkich instancjach obrona kwestionowała zarówno treść zeznań Jarosława S., "Masy", jak i fakt uznania go przez sąd za świadka koronnego. Zeznania "Masy", będące główną podstawą oskarżenia, obrońcy uznawali za nieprawdziwe; argumentowali też, że nie powinien on w ogóle być świadkiem koronnym, bo był jednym z szefów gangu. Zgodnie z prawem, osoba zakładająca gang lub kierująca nim nie może być takim świadkiem. Sądy obu instancji uznały zeznania "Masy" za wiarygodne.

Sądy prowadzą kolejne procesy z udziałem ludzi z gangu pruszkowskiego. Objęty dziś programem ochrony świadków "Masa" występuje w nich także jako świadek koronny. Gdy wszystkie się ostatecznie zakończą, "Masa" zostanie formalnie uwolniony od kary za swój udział w gangu.

Dwóch innych gangsterów "Pruszkowa" skazano w 2004 r.: "Słowika" - na 6 lat za założenie gangu i kierowanie nim, a Jerzego Wieczorka, pseud. Żaba - 3 na lata i 8 miesięcy za udział w gangu. Obaj poddali się dobrowolnie karze.

Na czele "Pruszkowa" stało od początku lat 90. pięciu skazanych w 2003 r., "Słowik" oraz zastrzelony w 1999 r. w Zakopanem Andrzej Kolikowski, pseud. Pershing. Struktura gangu zapewniała znaczne dochody szefom, którzy podejmowali najważniejsze decyzje i przekazywali je szefom poszczególnych "podgrup" (jednym z nich był "Masa"). Ci zaś przekazywali swym ludziom zlecenia poszczególnych przestępstw. Sprawca przestępstwa połowę zysku zostawiał sobie, drugą oddając przełożonym. Ci zostawiali sobie połowę tej kwoty, drugą przekazując kierownictwu gangu.

Główne dochody gangu pochodziły z przemytu alkoholu i papierosów, kradzieży aut, haraczy od właścicieli różnych lokali oraz przemytu, produkcji oraz dystrybucji narkotyków.

Główne uderzenie organów ścigania w grupę pruszkowską nastąpiło w 2000 r. Akcja zaowocowała też medialnymi doniesieniami o związkach gangsterów z politykami i biznesmenami. Kontakty z gangsterami mieli mieć m.in. były senator Aleksander Gawronik, były poseł AWS Marek Kolasiński, były wicepremier, szef Głównego Urzędu Ceł i poseł SLD Ireneusz Sekuła oraz były minister sportu Jacek Dębski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)