Wyroki w "aferze bakszyszowej"
Siedem osób - czterech wojskowych i trzech
cywilów skazał Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie w tzw. aferze
bakszyszowej. Skazani dobrowolnie poddali się karze. Najwyższy
wyrok to 2,5 roku więzienia.
23.11.2005 | aktual.: 23.11.2005 20:32
Siedem, z czternastu oskarżonych w procesie osób, przyznało się do przyjmowania łapówek i fałszowania dokumentacji przy przetargach na odbudowę Iraku. Sprawę tych, którzy nie przyznali się do winy, sąd wyłączył do osobnego postępowania. Ich proces rusza ponownie 13 grudnia.
W środę trzech byłych oficerów (w trakcie procesu po wyjściu z aresztu odeszli z wojska) - mjr Michał M., kpt. Robert G. i kpt. Adam K. sąd skazał na kary dwóch i pół roku więzienia.
Pozostali otrzymali kary więzienia w zawieszeniu. Por. Jacek Z. i Małgorzata K. - dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, Przemysław S. - dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata i Lidia Ż. - półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Sąd wyznaczył też grzywny dla skazanych i orzekł przepadek pieniędzy, które skazani zgromadzili na kontach w Polsce. Największą grzywnę sąd wymierzył mjr. Michałowi M. - 180 stawek po 525 zł. czyli 94,5 tys. zł.
Sąd uznał, że skazani działali w grupie przestępczej, która w Iraku w obozie Babilon zagarnęła 223 tys. dolarów, a po przeniesieniu do Diwaniji ok. 560 tys. dol.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Rafał Korkus powiedział, że proces pokazał jak łatwo pieniądze gubią człowieka: Do Iraku przecież pojechali na misję zwykli ludzie - nawet ponadprzeciętni - oficerowie wojska, lekarz czy prawnik. W ocenie sądu każdemu ze skazanych, którzy przyznali się do winy i zwrócili pieniądze zagarnięte w Iraku należy się druga szansa.
Jedyny z oskarżonych, którzy obecni byli w sądzie (nie mieli obowiązku być przy ogłaszaniu wyroku) powiedział, że żałuje tego do czego doszło w Iraku i ponownie tak by nie postąpił.
Do winy nie przyznają się szef grupy CIMIC (Centralna Grupa Wsparcia i Współpracy Cywilno-Wojskowej) podczas III zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego płk. Mariusz S. i arabski tłumacz Said Al-K., którzy przebywają w areszcie oraz odpowiadający z wolnej stopy szef cywilnych ekspertów Wojciech S.
Oskarżeni są też wojskowi, którzy na zlecenie prowadzących kontrakty w Iraku przepisywali fałszowaną dokumentację - por. Jarosław R., Dominik K. i st. sierż. sztab. Wit C.
W procesie będzie też uczestniczyć mjr Tomasz K., który chciał dobrowolnie poddać się karze, ale prokurator nie zgodził się na proponowany przez niego jej wymiar i okres zawieszenia jej wykonania.
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl