Wyrok za śmiertelne pobicie miłośnika motocykli
Na karę 5,5 roku pozbawienia wolności skazał Sąd Okręgowy w Krakowie miłośnika motocykli Tomasza M. za śmiertelne pobicie znajomego fana tych pojazdów. Sąd zmienił kwalifikację prawną czynu zarzucanego oskarżonemu. Prokuratura twierdziła, że było to zabójstwo i domagała się 25 lat więzienia.
06.11.2006 17:35
Na kary czterech i pół roku pozbawienia wolności skazał sąd kolejnych trzech uczestników pobicia.
Sprawa dotyczyła nieporozumień w gronie miłośników motocykli. Wszyscy oskarżeni byli ich fanami i spotykali się na różnych imprezach. W listopadzie 2004 roku postanowili rozliczyć się z dwoma innymi fanami motocykli. Ofiary zostały zwabione do garażu i tam pobite. W wyniku odniesionych obrażeń jeden z napadniętych zmarł.
Zdaniem sądu, było to pobicie ze skutkiem śmiertelnym, w którym najbardziej aktywną rolę odegrał inicjator spotkania Tomasz M. Dlatego sąd wymierzył mu karę większą od pozostałych - w wysokości czterech i pół roku pozbawienia wolności. Pozostałym oskarżonym wymierzył kary po cztery i pół roku pozbawienia wolności. Za pomoc w zwabieniu ofiar kolejny oskarżony został skazany na karę dwóch lat w zawieszeniu na pięć lat próby.
Jak podkreślił sąd, przy wymierzaniu kary wziął pod uwagę postawę oskarżonych, którzy wyrażali skruchę i przepraszali za to, co zrobili, oraz to, że ich przeprosiny przyjął ojciec ofiary.
Wyrok jest nieprawomocny.