Wyrok za dziecko w skrzyni
Na dwa lata w zawieszeniu na pięć lat skazanych zostało oboje rodziców ośmioletniej Marty ze Starych Babic pod Warszawą za przetrzymywanie córki w skrzyni. Rodzice trafią także pod dozór kuratora. Marek i Małgorzata M. nie przyszli na ogłoszenie wyroku.
07.03.2005 | aktual.: 07.03.2005 14:53
Obrońca rodziców Marty zapowiada apelację. Zdaniem mec. Tadeusza Kościółka, który wnosił o całkowite uniewinnienie rodziców dziewczynki, nie są oni winni świadomego znęcania się nad dziewczynką, ale jedynie "zaniedbania w pewnym stopniu opieki medycznej". Zaniedbanie to nie miało wpływu na stwierdzony u dziecka niedorozwój - zapewnił mecenas powołując się na opinię lekarzy, którzy stwierdzili m.in., że Marta była niesłysząca od urodzenia.
W 2003 r. w domu w Babicach Starych policja znalazła dziecko, trzymane w skrzyni. Głodna, wyczerpana i wychłodzona dziewczynka trafiła do szpitala. Ojciec dziecka tłumaczył, że Marta jest chora umysłowo, zachowuje się agresywnie i trzeba ją izolować od rodzeństwa.
Rodzice trafili do aresztu. Po kilku miesiącach zostali jednak zwolnieni. Pojawiły się bowiem wątpliwości czy rzeczywiście znęcali się oni nad dzieckiem, czy też po prostu nie umieli poradzić sobie z chorobą dziewczynki. Prokuratura tłumaczyła wówczas, że materiał dowodowy nie wskazywał, by rodzice Marty znęcali się w sposób okrutny nad córką.
Marta do dziś jest pod opieką rodziców i kontrolą lekarzy, od września ubiegłego roku dziewczynka chodzi do specjalnego ośrodka.