Wyrok ws. "łowców skór" podtrzymany; Oskarżyciele: kary zbyt łagodne
Od 1,5 r do 2 lat więzienia w zawieszeniu dla b. pracowników pogotowia w Łodzi. Sąd apelacyjny podtrzymał wyrok ws. "łowców skór". Oskarżeni byli o przyjmowanie pieniędzy od zakładów pogrzebowych za informacje o zgonach pacjentów.
23.02.2010 | aktual.: 23.02.2010 15:17
- Czyny, jakich dopuścili się oskarżeni, są naganne moralnie i karygodne - uznał Sąd Apelacyjny w Łodzi, utrzymując wyrok skazujący pięciu b. pracowników łódzkiego pogotowia na kary od półtora roku do dwóch lat więzienia w zawieszeniu.
- Jak inaczej można nazwać zachowanie, kiedy dąży się do uzyskania korzyści majątkowej, wykorzystując sytuację osób, którym właśnie zmarł ktoś bliski - mówił sędzia Wojciech Szymczak.
Sąd odwoławczy oddalił apelacje zarówno prokuratury jak i obrony, uznając je za "oczywiście bezzasadne". Wyrok jest prawomocny.
Był to drugi proces w głośniej aferze "łowców skór" w łódzkim pogotowiu. W lipcu 2008 roku łódzki sąd okręgowy skazał oskarżonych - w tym troje lekarzy - na kary od półtora roku do dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Lekarzom wymierzył kary: Jarosławowi F. - dwa lata więzienia, Małgorzacie M. - półtora roku, a Syryjczykowi Akramowi H. - dwa lata pozbawienia wolności. Sanitariusza Sławomira S. skazano na karę dwóch lat więzienia, a b. dyspozytorkę Zofię T. na półtora roku pozbawienia wolności.
Wobec całej piątki orzeczono również grzywny - od 10 do 15 tys. zł. Sąd I instancji uznał, że nie można w tej sprawie mówić o korupcji, a oskarżeni pomogli w oszustwie na szkodę rodzin zmarłych pacjentów i przyjmowali pieniądze od zakładów pogrzebowych za informacje o zgonach.
Od wyroku odwołała się prokuratura i obrońcy. Prokurator uważała, że wymierzone kary są zbyt łagodne, a sąd źle zakwalifikował niektóre czyny. Chciała zaostrzenia kar lub uchylenia wyroku do ponownego rozpoznania. Uniewinnienia swoich klientów, złagodzenia kary lub ponownego procesu chcieli obrońcy.
Według prokuratury, oskarżeni w latach 1998-2002 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej ujawnili przedstawicielom kilku zakładów pogrzebowych informacje o zgonach w sumie 100 pacjentów. Przyjęli za to łącznie ponad 145 tys. zł.
Zdaniem oskarżycieli, kary są zbyt łagodne. Odwołania złożyli także obrońcy. Chcieli uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania. W lipcu 2008 roku Sąd Okręgowy w Łodzi skazał pięciu byłych pracowników pogotowia, w tym troje lekarzy, na kary od 1,5 do 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat.
Obrońcy skazanych argumentowali, że służba zdrowia i organy ścigania długo akceptowały to, że w budynkach pogotowia pojawiały się drogie przedmioty, pochodzące z łapówek. Obrońca lekarza z pochodzenia Syryjczyka Akrama H.K. tłumaczył, że jego klient zatrudniając się w pogotowiu zastał tam patologiczną sytuację. Inny adwokat bronił swojej klientki Zofii T., tłumacząc że nie powinno się jej zamykać w więzieniu z powodu leciwego wieku.