Wyrok dla zabójców właściciela skupu złomu
Kary od roku i czterech miesięcy do 25 lat
więzienia orzekł Sąd Okręgowy w Radomiu wobec czterech
mężczyzn oskarżonych w związku z zabójstwem 27-letniego Daniela
Ż., właściciela punktu skupu złomu w Pionkach koło Radomia.
Oskarżeni skradli mu 900 zł.
11.04.2006 | aktual.: 11.04.2006 20:07
Głównymi oskarżonymi są 18-latkowie: Mateusz M. i Mateusz P., którym prokuratura zarzuciła dokonanie zabójstwa połączonego z rozbojem. Mateusz M. został skazany na 25 lat, a Mateusz P. na 15 lat pozbawienia wolności. Łukasz K., który zawiózł ich na miejsce, spędzi w więzieniu 12 lat. Kamil P., który wiedział o wszystkim, odpowiadał za niepowiadomienie organów ścigania o zamiarach kolegów. Dostał wyrok roku i czterech miesięcy wiezięnia.
Mateusz M. i Łukasz K. odpowiadali także za próbę rozboju w lutym ubiegłego roku w sklepie w Pionkach, z którego chcieli ukraść 700 zł. Weszli tam nocą, zamaskowani i uzbrojeni w siekiery. Kradzieży zapobiegł mężczyzna, który był w sklepie.
Mateusz M. będzie mógł ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie z więzienia po upływie 20 lat, Mateusz P. - po 14, a Łukasz K. - po 9 latach.
To była ohydna zbrodnia z premedytacją, zaplanowana od początku do końca. Daniel Ż. nie miał szans przeżycia. Oskarżeni zdecydowali się go zabić, żeby ich czyn nie wyszedł na jaw. Gdyby nawet oddał im dobrowolnie pieniądze, to z planów oskarżonych widać, że to nie ocaliłoby mu życia- powiedział, uzasadniając wyrok sędzia Jacek Michalski.
Dodał, że oskarżeni nie są ludźmi skrajnie ubogimi, chodzili do szkół i mają pełną zdolność do rozpoznania swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Kara powinna być ostrzeżeniem dla wszystkich osób, które w sposób lekkomyślny decydują się na popełnienie zbrodni dla nędznych korzyści- mówił Michalski.
Do zabójstwa doszło 3 marca 2005 roku. Motywem działania sprawców był rabunek. 2 marca odwiedzili punkt skupu, w którym chcieli sprzedać żeliwne, prawdopodobnie skradzione przedmioty. Właściciel nie chciał ich przyjąć. Następnego dnia przyjechali z zamiarem zabójstwa. Mateusz M. zadawał właścicielowi ciosy nożem i młotkiem.