Wyrok dla taksówkarza z Torunia. Za śmiertelne potrącenie pójdzie do więzienia
Przeprosił, przyznał się do winy i chciał dla siebie kary. Ale zbyt niskiej. Sąd uznał, że taksówkarz, który spowodował śmiertelny wypadek 2 osób, powinien trafić do więzienia na 2 lata i 6 miesięcy.
04.10.2018 | aktual.: 29.03.2022 13:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Niewątpliwą okolicznością obciążającą był fakt, że jechał 119 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie dozwolona jest 70. Ale jeszcze gorsze w tej sprawie było to, że nie obserwował wystarczająco, co dzieje się na jezdni i w jej pobliżu – mówił podczas rozprawy sędzia Jędrzej Czerwiński.
51-letni taksówkarz nad ranem 1 stycznia uderzył w dwie osoby idące po pasach w Toruniu. W miejscu, gdzie przechodziła para, sygnalizacja była wyłączona. Pulsowało wyłącznie żółte światło ostrzegawcze. Rozpędzone auto uderzyło w Janinę G. oraz Jerzego P. i odrzuciło ich ciała na odległość 150 metrów. Obydwoje zginęli. Kierowca taksówki był trzeźwy.
Zobacz także
Sędzia podkreślił, że piesi również nie zachowali zasad bezpieczeństwa, prawdopodobnie przez spożyty alkohol. Prokurator chciał dla mężczyzny 6 lat więzienia i 10-letniego zakazu prowadzenia samochodu. Taksówkarz sam zaproponował, że pójdzie do więzienia, ale na 3 miesiące.
Sąd zdecydował, że mężczyzna odsiedzi tam 2 lata i 6 miesięcy. Oprócz tego ma 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Musi także zapłacić łącznie 20 tys. zł odszkodowania dla bliskich ofiar. Mężczyzna nigdy wcześniej nie był karany.
Źródło: torun.naszemiasto.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl