Wyprodukowali w "fabryczce" 140 tys. tabletek ekstazy?
Proces trzech mężczyzn, w tym byłego prezesa
klubu sportowego "Olimpia" Poznań Bolesława K., oskarżonych o
handel narkotykami, rozpoczął się w Sądzie
Rejonowym w Kielcach. W akcie oskarżenia jest mowa o tysiącach
tabletek ekstazy, które m.in. trafiły do Danii i Austrii.
16.07.2007 | aktual.: 16.07.2007 11:12
Prokuratura oskarżyła odsiadującego obecnie wyrok za produkcję narkotyków w "fabryczce" w Bliżynie (Świętokrzyskie) Ryszarda J. o wytworzenie prawie 140 tys. tabletek ekstazy. O kupno części z nich oskarżeni są przedsiębiorca Andrzej L. oraz działacz sportowy z Poznania Bolesław K.
Po odczytaniu aktu oskarżenia sąd rozpoczął przesłuchanie Ryszarda J. Oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Sąd rozpoczął odczytywanie jego wyjaśnień złożonych w śledztwie.
Według prokuratury, tabletki ekstazy trafiły m.in. do Danii i Austrii. Kilka osób, które uczestniczyły w handlu z Ryszardem J. oraz w przemycie narkotyków, zostało już skazanych przez sądy w tych państwach. Prokuratora badała w śledztwie wątek tabletek ekstazy tzw. ufo, które spowodowały śmierć osób je zażywających m.in. w Niemczech i Danii, ale nie dało się udowodnić, że pochodziły one z fabryki Ryszarda J.
Bolesław K. i Andrzej L. zostali zatrzymani w listopadzie 2006 roku przez kielecki CBŚ. Zatrzymanie było efektem postępowania w sprawie zlikwidowanego w grudniu 2000 roku na terenie Bliżyna laboratorium, w którym wytwarzano narkotyki. Odbywała się tam masowa produkcja środków odurzających, które trafiały do Europy Zachodniej. Zatrzymano wówczas kilka osób. Troje z nich, w tym dwaj chemicy, zostało skazanych na kary więzienia.
W tamtym czasie policja austriacka zatrzymała w Wiedniu obywateli Polski i Austrii w trakcie transakcji kupna środków odurzających i zabezpieczyła ponad 110 tysięcy tabletek ekstazy. Według polskich i niemieckich ekspertów jest wysoce prawdopodobne, że zostały one wyprodukowany w laboratorium w Bliżynie.
Po zatrzymaniu Bolesława K. policja informowała, że jest ono efektem sześcioletniej współpracy Centralnego Biura Śledczego i kieleckiej prokuratury z austriackim Ministerstwem Sprawiedliwości.