Wyprawa na Kilimandżaro - niepełnosprawni u wiceprezydenta Kenii
Dziewięcioro podopiecznych fundacji "Mimo
Wszystko" Anny Dymnej szykujących się do
wejścia na szczyt Kilimandżaro, spotkało się z księżną Marią z
rodu Sapiechów i wiceprezydentem Kenii Stephenem Kalonzo Musyoką. W wyprawie uczestniczą sportowcy na wózkach inwalidzkich,
poruszający się o kulach oraz niewidomy mężczyzna.
29.09.2008 | aktual.: 30.09.2008 10:08
Był to dzień pełen niezapomnianych wrażeń. Trudno opisać wszystko co dziś zobaczyliśmy i przeżyliśmy - powiedziała PAP wielokrotna medalistka mistrzostw świata, dwukrotna mistrzyni paraolimpijska z Turynu w biegach narciarskich Katarzyna Rogowiec.
Uczestnicy wyprawy na najwyższy szczyt Afryki (5895 m n.p.m.) udali się na garden party u księżnej, która ufundowała uczestnikom wyprawy ubezpieczenia i opiekę medyczną, 27-letni niewidomy Łukasz Żelechowski śpiewał piosenki ukraińskie i góralskie. Było sporo zaproszonych gości, a wśród nich także przedstawiciele polskiej ambasady w Nairobi.
Nasz przyjazd stał się tu wielkim wydarzeniem. W Pałacu Prezydenckim przyjęto nas z wszelkimi honorami. Udzieliliśmy kilku wywiadów telewizji kenijskiej i ... odjechaliśmy na granicę z Tanzanią - powiedział 41-letni Piotr Pogon z Krakowa, który mimo wyciętego płatu płuca, pływa, jeździ na nartach, biega.
Wyprawa dotarła już do Arushy, na wysokość około 1900 m n.p.m. Zobaczyliśmy już Kilimandżaro. Robi ogromne wrażenie. Wszystkim nam mocniej zabiły serca. We wtorek jedziemy na spotkanie z masajskimi wojownikami Morani, a w środę zaczynamy trekking - poinformowali uczestnicy wyprawy.
Uczestnicy ekspedycji chcą pokazać, że niepełnosprawność nie jest wyrokiem i można z nią realizować nawet najtrudniejsze cele.
Ta wyprawa jest nie tylko dla osób niepełnosprawnych. Jest dla tych wszystkich ludzi, którzy nie widzą przed sobą szczytu, wydaje im się, że życie dla nich przestaje istnieć, że nic nie mają już do zdobycia - mówiła Anna Dymna przed odlotem uczestników wyprawy do Nairobi.
Dodała, że takie przedsięwzięcia są także potrzebne i tym, co są zdrowi. Coraz więcej ludzi w Polsce ma depresję. Rzeczywistość nas dołuje. Ta wyprawa jest też dla nas - podsumowała Anna Dymna.