Polska"Wyprali" miliony złotych w paliwie

"Wyprali" miliony złotych w paliwie

Członkom kilkunastoosobowej grupy, przede wszystkim Lubuszanom, zarzucono obrót nielegalnym paliwem. Stworzyli skomplikowaną drogę legalizacji zarobionych w ten sposób milionów - pisze "Gazeta Lubuska".

06.01.2005 | aktual.: 06.01.2005 07:35

Wszystko zaczęło się od niewielkiej stacji paliw w Torzymiu. Generalny inspektor informacji podatkowej zakwestionował rozliczenia podatkowe jej właściciela. Jego zdaniem prawdy nie mówiły także wystawiane przez firmę faktury.

Zaczęto przyglądać się firmom, które z torzymskim handlowcem współpracowały. Ogniwo po ogniwie odkryto podejrzany łańcuszek. Na wieść, że główna z podejrzanych firm będzie dokonywała znacznej transakcji, prokuratorzy i policjanci z Centralnego Biura Śledczego urządzili zasadzkę w banku. Zatrzymano grupę biznesmenów. Podczas przeszukań ich mieszkań i siedzib firm znaleziono dokumenty.

W efekcie oskarżono 15 osób. Poszczególnym członkom tej grupy zarzucono przede wszystkim tzw. pranie brudnych pieniędzy. Przerzucanie faktur między wieloma z reguły fikcyjnymi firmami miało z jednej strony utrudnić ustalenie źródła pochodzenia paliwa, z drugiej sprawiało, że pieniądze wyglądały na legalne.

Pieniądze pochodziły z przemytu oraz "chrzczenia" paliwa. Kupowano olej opałowy, sprzedawano napędowy. Przelewy, opiewające jednorazowo nawet na 10-11 mln zł, były przekazywane na konto firm. Pieniądze podejmowane były już przez osoby wyznaczone w grupie przestępczej do tego celu.

Szemrani biznesmeni nie przyznają się do winy zapewniając, że są poważnymi przedsiębiorcami. Niektórzy usiłowali uniknąć odpowiedzialności dzięki psychiatrom. Biegli orzekli jednak, że byli w pełni świadomi tego, co robią. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)