Wypadek rosyjskiego samolotu. Rozbił się na oczach widzów
Do katastrofy doszło w niedzielę na podmoskiewskim lotnisku Bałaszycha podczas pokazów lotniczych. Dwupłatowiec An-2 zawadził skrzydłem o ziemię i rozbił się na oczach widzów. Zginął pilot i obecny na pokładzie fotoreporter.
Według źródła w służbach ratowniczych, na które powołuje się agencja TASS, najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy był błąd pilota.
Wideo nakręcone przez obecnych na lotnisku pokazuje, jak jednosilnikowy An-2 zbliża się do ziemi, zawadza o nią skrzydłem i po uderzeniu w ziemię staje w płomieniach.
Oprócz pilota Dmitrija Sucharewa w maszynie leciał fotoreporter Boris Tylewicz.
Wsparcie dla krewnych ofiar oraz pomoc w dochodzeniu zapowiedziała rosyjska paramilitarna organizacja DOSAAF (Stowarzyszenie Ochotników do Współpracy z Wojskiem, Siłami Powietrznymi i Flotą) - podał rzecznik prasowy tej organizacji, założonej w 1927 roku.
An-2 czasami nazywany był kukuruźnikiem. Jego produkcję seryjną rozpoczęto w 1949 r. Był też produkowany od 1960 r. w Mielcu, a od 1957 r. na licencji w Chinach jako Y-5.