Wypadek promu w Nowym Jorku - 10 osób nie żyje
Prom pływający pomiędzy
Manhattanem a wyspą Staten w Nowym Jorku rozbił się w środę
cumując w porcie. W wypadku zginęło co najmniej 10 osób, 37
zostało rannych - podał burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg.
16.10.2003 | aktual.: 16.10.2003 12:02
Tuż po wypadku pilot promu, odpowiedzialny za jego przycumowanie w basenie portowym, uciekł z łódki do swego domu na Staten, gdzie usiłował popełnić samobójstwo - przekazała policja. Z raną postrzałową trafił do tego samego szpitala, co pasażerowie promu i przeszedł tam operację.
93-metrowy prom "Andrew J. Barberi" miał na pokładzie ok. 1,5 tysiąca pasażerów. Do jego wypadku doszło o godz. 15.22 (godz. 21.22 czasu warszawskiego). 22-letni statek uderzył w drewniane podpory terminala St. George na wyspie Staten wybijając gigantyczną dziurę na prawym boku trzypoziomowego promu.
W chwili uderzenia pasażerowie promu zaczęli krzyczeć. Gdy podpory w porcie rozpruwały bok statku, większość zaczęła skakać do wody - opowiadali świadkowie.
Jak przekazał Bloomberg, co najmniej 10 osób zginęło, a 37 zostało rannych w wypadku. Co najmniej trzy osoby znajdują się w stanie krytycznym. Katastrofa promu była najtragiczniejszym wypadkiem środków masowej komunikacji w Nowym Jorku w ciągu ostatnich 100 lat.
Początkowo władze informowały o 12-14 ofiarach śmiertelnych. Mylne rachuby wzięły się stąd, że niektóre ciała zostały przez ostry brzeg rozbitego kadłuba przecięte na pół i następnie policzone jako dwie osoby - podała agencja Associated Press.
Nie jest znana przyczyna katastrofy 22-letniego promu. W środę wieczorem w Nowym Jorku wiał wiatr o prędkości 72 kilometrów na godzinę, który mógł być powodem wypadku - powiedział Bloomberg.
Z kolei świadkowie przekazali, że prom w chwili wypadku płynął z większą niż zwykle prędkością.
Po wypadku zawieszono kursowanie pozostałych promów pływających po wodach Zatoki Nowojorskiej. Ich kursy zostaną wznowione najwcześniej w czwartek rano.
Prom pomiędzy Dolnym Manhattanem a wyspą Staten pływa regularnie co pół godziny. Trasę pokonuje w 25 minut. Dziennie przewozi ok. 65 tysięcy osób. Darmowa przejażdżka promem to jedna z najpopularniejszych rozrywek turystycznych Nowego Jorku.