Wypadek dzieci na karuzeli. "Lina owinęła się wokół szyi"
Zabawa w parku rozrywki zakończyła się dla dwóch kilkuletnich chłopców pobytem w szpitalu. W rozpędzoną karuzelę wystrzeliła lina, przymocowana do stojącej obok zjeżdżalni. Lina "owinęła się na szyi niczym szubienica" i mocno je poraniła - informuje portal TVN24.pl.
Zdarzenie miało miejsce na terenie ośrodka wczasowego w Skorzęcinie (woj. wielkopolskie).
"W czasie, gdy grupa dzieci korzystała z karuzeli, personel obsługi parku zabaw ustawiał tuż obok dmuchaną zjeżdżalnię. W pewnym momencie na karuzelę wpadła lina, która służyła do przywiązania zjeżdżalni do drzewa, aby zabezpieczyć ją przed podmuchami wiatru" - pisał w mailu przesłanym do redakcji rodzic jednego z poszkodowanych dzieci. "Lina przez chwilę latała bezwładnie po jeżdżących krzesełkach karuzeli, aż owinęła się wokół szyi jednego z dzieci" - relacjonował.
Według rodzica lina zakończona była węzłem, co spowodowało, że "owinęła się niczym szubienica" i dopiero po ponownym jej naprężeniu, udało się ją zdjąć z szyi dziecka. Nikt jednak w porę nie wyłączył urządzenia, a karuzela kręciła się dalej. "Lina obijając się o kolejne siedzenia owinęła się na szyi kolejnego chłopca, który siedział kilka krzesełek dalej" - pisał rodzic.
Urządzenie zostało zatrzymane - jak opisywał ojciec dziecka - dopiero po "wrzasku i krzyków rodziców dzieci, którzy oglądali całe zajście". Jak czytamy na stronie portalu, zdaniem rodziców właściciel parku zachował się skandalicznie i nie udzielił żadnej pomocy. "Jedyne słowa, jakie padły z jego strony sugerowały, że panikujemy" - relacjonował rodzic. Dzieci trafiły do szpitala.