Wyniki badania wariografem: Marcinkiewicz mówi prawdę
Wyniki badań wykrywaczem kłamstw kandydata PiS na prezydenta Warszawy Kazimierza Marcinkiewicza, wskazują, że podczas testu nie skłamał on ani razu. Marcinkiewicz był pytany m.in. o to, czy dotrzyma przedwyborczych obietnic.
21.11.2006 | aktual.: 22.11.2006 10:53
Kandydat PiS przeszedł badanie wykrywaczem kłamstw w stołecznej redakcji gazety "Echo Miasta". Jego rywalka, kandydatka PO Hanna Gronkiewicz-Waltz odmówiła udziału w podobnym badaniu. Wyjaśniła, że nie pasuje to do jej wizerunku.
Prowadzący badanie poligrafolog Artiom Kobiz pytał Marcinkiewicza m.in. o to, czy zrobi wszystko, by być dobrym prezydentem, czy dotrzyma przedwyborczych obietnic i czy wierzy w powodzenie realizacji swojego planu. Kandydat PiS na wszystkie te pytania odpowiedział twierdząco i - co potwierdził Kobiz - zgodnie z prawdą.
"Tak" odpowiedział Marcinkiewicz również na pytanie, czy prywatnie lubi swoją konkurentkę, Hannę Gronkiewicz-Waltz. Widoczna zmiana amplitudy na wykresie odporności skóry, jednak zmiana na wykresie zmian tętna i ciśnienia tętniczego nie jest charakterystyczną dla negatywnej reakcji - potocznie to prawda - skomentował te wskazania urządzenia poligrafolog.
"Wykrywacz kłamstw", inaczej wariograf lub poligraf, analizuje fizjologiczne reakcje organizmu człowieka odpowiadające emocjom i reakcjom na otoczenie zewnętrzne. Pytania, na które odpowiada badany, muszą być skonstruowane w ten sposób, by móc na nie odpowiedzieć twierdząco lub przecząco.
W sali, w której prowadzony był poniedziałkowy test, nie mogło być nikogo, poza Marcinkiewiczem i poligrafologiem. Jak zaznaczył Kobiz, obecność osób postronnych mogłaby wpłynąć na miarodajność testu.