"Wynik przewodnictwa G‑8 daleki od triumfu Rosji"
Jako "dalekie od triumfu" określa
"Wriemia Nowostiej" wyniki dobiegającego końca rocznego
przewodnictwa Rosji w G-8, którego głównym priorytetem - jak
przypomina dziennik - było bezpieczeństwo energetyczne. Gazeta pisze, że europejsko-rosyjskie rozmowy skazane były na to, by znaleźć się w ślepej uliczce.
29.11.2006 | aktual.: 29.11.2006 14:53
"Moskwie nie udało się utrzymać w swoich rękach inicjatywy politycznej w sferze energetycznej" - konstatuje gazeta i dodaje, że "mijający rok był rokiem 'energetycznego zabezpieczania się przed Rosją'".
"Liderzy Ósemki podpisali się pod tym, że 'bezpieczeństwo podaży' i 'bezpieczeństwo popytu' to dwie strony jednego medalu i że inwestować należy we wszystkie ogniwa energetycznego łańcucha, a wymiana aktywów może być skutecznym narzędziem osiągnięcia równowagi interesów" - pisze "Wriemia Nowostiej".
"Jednakże w praktyce okazało się, że wśród ważnych sformułowań, których osiągnięcie kosztowało wiele sił i dyplomatycznych zabiegów, ginie to, co najważniejsze - że to nie z Rosji płynie zagrożenie dla światowych rynków energetycznych, a w każdym razie nie tylko z Rosji" - zaznacza dziennik.
"Trudno znaleźć na mapie Europy kraj, którego politycy nie wyrażaliby zaniepokojenia z powodu tego, że Rosja odmawia ratyfikowania Karty Energetycznej" - pisze "Wriemia Nowostiej". "Stanowisko Rosji było tak podatne na atak, że Polska zdołała storpedować wyjątkowo ważne rozmowy między Moskwą a Brukselą na temat nowego porozumienia strategicznego. Energetyka w tym dokumencie prawdopodobnie zajmie główne miejsce" - wskazuje moskiewska gazeta.
"Gwoli sprawiedliwości odnotujmy, że jeśli prezydent Polski Lech Kaczyński nie zapędziłby europejsko-rosyjskich rozmów w ślepą uliczkę, to bardzo szybko same by się tam znalazły" - pisze "Wriemia Nowostiej".
Jerzy Malczyk